Trojaka okazja: Dzień Seniora, Drzwi Otwarte i pierwszy rok działalności sprawiła, że do Dziennego Domu „Senior +” w Gostyniu zaproszono sporo gości. O tym, że seniorzy otwarte serca mają, chętnie tańczą, śpiewają i uśmiechy rozdają, można było przekonać się podczas wspólnego świętowania, 19 września.
Kierownik Agnieszka Wojtkowiak przypomniała, że instytucja dba o poprawę jakości życia seniorów po 60. roku życia. Z codziennych zajęć korzysta obecnie 50 osób, według własnych upodobań. Później sprawy we własne ręce wzięli seniorzy.
- Kiedy ktoś zapyta, jak się dziś czuję, odpowiem, że dobrze, dziękuję. To, że mam artretyzm, mówię z zadyszką, to jeszcze nie wszystko. Puls słaby, krew moja w cholesterol bogata, lecz dobrze się czuję jak na moje lata. Bo gdy tylko przyjdzie ranek i idę do Dziennego Domu - „Senior +” tak go zwą - to wszystkie kolory życia w sercu mym drgną - tymi słowami rozpoczęły się występy słowno-muzyczne, w których - poprzez popularne kolory jesieni - seniorzy opowiedzieli, jak płynie ich czas w Dziennym Domu.
Kolor żółty kojarzony ze słońcem, piaskiem, wytwarza w seniorach radość, przywołuje wiele emocji, śmiech i zadowolenie. I - jak mówili podopieczni - w domu „Senior+” nigdy ich nie brakuje.
- Bo dużo śpiewamy, chór swój mamy i wiele pozytywnej energii z tego śpiewu wysyłamy. Gdy muzykę słyszymy, to spontanicznie tańczymy. Bo my jesteśmy wesołe kilkudziesięciolatki - zapewniali seniorzy.
Brązowy, czyli kolejny kolor jesieni według występujących daje poczucie bezpieczeństwa. Spokój w duszach wprowadzają rozmowy z psycholożką , która porozmawia, ukoi skołatane nerwy, wskaże drogę rozwiązań. Z kolei pielęgniarz co miesiąc kontroluje parametry seniorów, żeby cukier zbyt wysoko nie skoczył, ciśnienie unormuje, a na pogawędkach ostrzega, co każdy senior powinien był robić by „stówę” w zdrowiu dożyć. Kiedy przyszedł czas na życzenia, głos zabrał miedzy innymi burmistrz Gostynia Jerzy Kulak. Przyznał, że rok temu denerwował się „jak to wszystko będzie wyglądało”.
- Pamiętamy, jakie czuliśmy zagrożenie, kiedy pojawił się pomysł, aby wyjść z niedużego lokalu, aby powiększyć przestrzeń. A dzisiaj tutaj jest ciasno, za mało powierzchni. Na pewno wszyscy wykonaliśmy ogromną pracę - powiedział, wskazując na 50 szczęśliwych kilkudziesięciolatków, czyli pełną obsadę domu „Senior +”. Wskazał też na inne osoby, które przyczyniły się do tego, aby mógł powstać Dzienny Dom i rozpocząć działalność w nowym kierunku - między innymi Jerzego Woźniakowskiego, swojego poprzednika, który - jak powiedział burmistrz - zbudował fundament, pod nowym obliczem Dziennego Domu.
Mówił też o obecnych pracownikach i terapeutach, którzy starają się, aby seniorzy bardzo dobrze się czuli w placówce. - Niech omijają was smutki dnia codziennego, atmosfera tego miejsca niech sprzyja realizacji państwa pasji oraz niech sprzyja zawieraniu nowych znajomości. Spełniajcie swoje marzenia i plany, tak aby stale towarzyszył wam niegasnący zapał w ich realizacji - życzył Jerzy Kulak świętującym.
Po części artystycznej można było zwiedzać Dzienny Dom, poszczególne pomieszczenia, skorzystać z porad specjalistów m.in: podologa, specjalisty od hirudoterapii (leczenia pijawkami lekarskimi), psychologa, pielęgniarza. Do końca dnia było muzycznie. Gościnnie wystąpili chór Melodia i Orkiestra Dęta Miasta i Gminy w Gostyniu.