- Chyba będę płakał, światła biją mi po oczach, nie widzę was. Występuję pierwszy raz od przedszkola – mówił dyrektor ZSOiZ w Pogorzeli, Jarosław Adamczak. Był jednym z artystów, którzy wczoraj wystąpili na scenie pogorzelskiego ośrodka kultury.
Osoby związane i kojarzone z gminą otrzymały zaproszenie do udziału „w karaoke”. To okazało się próbami do prawdziwego występu przed sporą publicznością. Tym sposobem, na żywo wystąpili pracownicy urzędu gminy, dyrektorzy przedszkola, zespołu szkół i domu kultury, radni powiatowy i gminni, a nawet wikariusz miejscowej parafii. Ta impreza okazała się zdecydowanym hitem.
Była zwieńczeniem projektu Zespołu Jawor „Śpiew porannym radiem”, który jako jeden z kilku otrzymał dofinansowanie z Narodowego Centrum Kultury. Poprowadzili ją burmistrz Piotr Curyk oraz Monika Szulc.
Choć artyści zapewniali, że biorą udział w występach dla zabawy i podchodzą do tego z dystansem, było troszeczkę stresu.
- Jest lekkie zdenerwowanie. Miejmy nadzieję, że publiczność nam pomoże – mówiła Agnieszka Borowiec, która na scenie wystąpiła wraz z mamą Grażyną Kieliszkowską.
Sołtys Głuchowa i jednocześnie radny Zdzisław Figielek zapewniał, że towarzyszy mu „pełen luz”. Przewodniczący rady powiatu Alfred Siama wyjaśniał, że wraz z Marią Klamecką z Jaworu wykona sentymentalną piosenkę „Zagraj mi piękny cyganie”. Radna gminy Pogorzela Maria Pazoła wystąpiła w stroju Pszczółki Mai. Na scenie w piosence „Siedem dziewcząt z Albatrosa” wystąpił także wikariusz Damian Janicki.
Widzowie nie pozostali obojętni – bez wyjątku nagradzali artystów gromkimi brawami i pomagali im śpiewać. Zapłakani ze śmiechu pomogli wykonać piosenkę finałową.
Więcej "wyznań zza kulis" w jutrzejszym Życiu Gostynia.
Koniecznie zobaczcie skróty wczorajszych występów oraz galerię zdjęć: