W pierwotnym terminie nie udało się zorganizować dożynek w Grabonogu. Piętnaście minut przed rozpoczęciem uroczystości zerwała się nawałnica, która pokrzyżowała plany organizatorów.
Tym razem pogoda nie stanęła na przeszkodzie w obchodach zakończenia prac żniwnych. Korowód młodzieży z Grabonogu wyruszył sprzed rzeźby bł. E. Bojanowskiego, poruszając się ulicami wsi, w kierunku placu wiejskiego.
W pewnym momencie na pochód czekał łańcuszek... traktorów. To dzieci na swych zabawkowych ciągnikach postanowiły stworzyć forpocztę maszerujących i odprowadzić przed oblicze gospodarzy dożynek.
Na placu wiejskim na młodzież z Grabonogu czekali już m.in. wójt Wiesław Glapka, sekretarz Andrzej Konieczny i sołtys Małgorzata Szuba. Po odśpiewaniu tradycyjnych przyśpiewek, których tekst wywołał rozbawienie, co widać było na twarzy np. sekretarza gminy, gospodarze zostali obdarowani wieńcem i chlebem dożynkowym.
Następnie młodzież zaprosiła starszyznę do tańca. Radosnym pląsom oddali się wójt Piasków i sołtys Grabonogu. Podczas dożynek rozlosowano nargody-niespodzianki dla uczestników. Gdy starsi tańcowali, młodsi mogli zakosztować zabaw na dmuchanych zamkach, trampolinach oraz pobliskim placu zabaw.
Wszystko odbywało się przy muzyce granej przez zespół "TRIO" do którego, po zrzuceniu szpilek i założeniu trochę swobodniejszej kreacji dołączyła... sołtys Małgorzata Szuba przy mikrofonie.
Impreza rozpoczęła się na dobre.