Skwer w samym sercu Pępowa nosi imię Marty Kowalczyk-Liefhebber.
Kobiety wielkich zasług, działaczki na rzecz współpracy polsko-holenderskiej, która 28 lat swojego życia dzieliła między dwa domy: Pępowo i Dodewaard.
Kiedy w ubiegłym roku, w kwietniu, Marta Kowalczyk-Liefhebber zmarła, władze społeczność Pępowa uznały, że muszą uczcić w sposób materialny kobietę, którą wszyscy mają w sercach.
- Ciocia Marta była aktywna i zawsze chętna do pomocy. Ten plac, ten skrawek ziemi, pozwoli nam zawsze o niej pamiętać. Na pewno byłaby z tego dumna - podkreślał przedstawiciel komitetu współpracy z Holandii.
Wczoraj w Pępowie odbyły się uroczystości związane z nadaniem skwerowi imienia. Delegacje uczestniczące w uroczystości, władze gminy Pępowo, Pakosław, goście z Holandii, pierwsze kroki skierowali na cmentarz, aby uczcić pamięć zmarłego na początku sierpnia śp. Jana Kmiecika, radnego i organizatora współpracy. Msza święta dziękczynna odprawiana była w intencji tych obu ważnych dla gminy osób.
Potem przy skwerze odsłonięto dwie piękne, nowoczesne tablice, które wspominają postać pani Marty. Zaprojektował Jacek Śląski z pępowskiego urzędu gminy. Głos zabrali goście oficjalni. Po odsłonięciu tablic kilka piosenek zaśpiewał chór młodzieżowy działający przy GOK. Więcej we wtorkowym Życiu Gostynia.