reklama

Tam są lwy, psy i spadające gałęzie z drzew?

Opublikowano:
Autor:

Tam są lwy, psy i spadające gałęzie z drzew? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

W karolewskim parku, który niedawno gmina Borek przejęła od Gospodarstwa Rolnego Karolew, trwają obecnie intensywne prace porządkowe.

Przez lata zespół pałacowo-parkowy w Karolewie był dzierżawiony od Agencji Nieruchomości Rolnych przez Gospodarstwo Rolne Karolew, do niedawna reprezentowane przez Henryka Ordanika. - Później Gospodarstwo przejęło tę nieruchomość od Agencji. Gmina prowadziła rozmowy ze spółką, dotyczące dzierżawy zielonego terenu, które zakończyły się sukcesem. Nowym właścicielem Gospodarstwa Rolnego jest teraz Krzysztof Kucharski i to z nim burmistrz Borku 13 czerwca podpisał umowę użyczenia nieruchomości – wyjaśnił Mirosław Twardowski z Urzędu Miejskiego w Borku. W zamian za bezpłatne użytkowanie znacznej części zielonego terenu, gmina zobowiązała się do utrzymania w parku zieleni i porządku. – Ta nieruchomość udostępniona zostanie mieszkańcom i pełniła będzie funkcję wypoczynkową i rekreacyjną – napisano w umowie pomiędzy włodarzem boreckiej gminy, a właścicielem gospodarstwa w Karolewie.

Tymczasem na ostatniej sesji boreckiej rady miejskiej, radny Marian Jańczak oznajmił zdecydowanie, że do parku nie wejdzie. - Bo na tablicach, które się tam znajdują napisano, że przebywanie na tym terenie grozi kalectwem lub śmiercią. Czyli tam są lwy, psy i spadające gałęzie z drzew. Jeśli tak ma być, to, kochani, co to za miejsce publiczne – mówił.

Jakie plany ma gmina w związku z parkiem w Karolewie? Dlaczego wciąż przy bramach znajdują się ostrzegawcze tablice?
Czytaj w bieżącym numerze "Życia Gostynia"

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE