Agnieszka Idczak z Gostynia, która - wraz z nieliczną ekipą, reprezentującą nasz powiat - przebywała w Panamie, na 34. Światowych Dniach Młodzieży. Kilkudniowe spotkania młodych katolików, odbywały się w tym roku w Panamie. We mszy św., która odbyła się na błoniach imienia św. Jana Pawła II w Metro Park pod przewodnictwem papieża Franciszka, na zakończenie wydarzenia, brało udział ok. 700 tysięcy osób.
Grupa z archidiecezji poznańskiej uczestnicząca w tym wydarzeniu liczyła 103 osoby (od szkoły średniej, aż po młodzież pracującą). Wśród nich było czworo uczestników z powiatu gostyńskiego (Agnieszka, Kamil, Szczepan i ks. Michał Kulig z kongregacji św. Filipa Neri na Świętej Górze). Wyruszyli 10 stycznia autobusem z Poznania do Frankfurtu, skąd zaplanowany był wylot samolotu do Atlanty (USA), następnie miał być lot bezpośrednio z Atlanty do Panamy. Ostatecznie, przez opóźnienia, dotarli do Panamy z jednodniowym opóźnieniem. Pierwsze zetknięcie z Panamczykami było w miejscowości La Chorrera. Tam Polacy, przyjęci z otwartym sercem, spędzili 2 dni - uczestniczyli w programie, przygotowanym przez lokalną młodzież. Następnie poznaniacy zostali zaproszeni do prywatnych domów. Jak twierdzą, było to bardzo ciekawe doświadczenie - móc żyć z rodzinami panamskimi, poznawać ich kulturę, jedzenie, mentalność i tradycję. - W drodze do kolejnego miejsca zajechaliśmy do sanktuarium w Chitre. Zostaliśmy bardo serdecznie przyjęci. Specjalnie, przy głównym ołtarzu czekała na nas Matka Boska Częstochowska. Cały czas było czuć w każdym miejscu klimat ŚDM - relacjonuje Agnieszka.
Jeszcze przed wydarzeniem, grupie udało się dotrzeć do miejsca wypoczynkowego Selina Venao nad Pacyfikiem, gdzie mogli popływać. Wzięli udział w lekcjach serfowania - po prostu poznawali Panamę bardziej od strony turystycznej. Dni w diecezjach (17-20 stycznia) Polacy spędzili nad archipelagiem Bocas del Toro, a dokładnie na wyspie Colon, gdzie dotarli na łodzi. Mieszkańcy powiatu gostyńskiego brali udział w programie przygotowanym przez młodzież - dużo śpiewów i tańców, odbył się również wieczór kulturalny. Wszystko po to, aby mogli się między sobą poznać przedstawiciele różnych narodów. Oprócz Polaków na wyspie Colon byli Austriacy, Brazylijczycy, Argentyńczycy.
- Panamczycy przyjęli nas bardzo serdecznie. Dzielili się tym, co mieli. Częstowali nas tradycyjnymi daniami, bogatymi w warzywa, owoce, nie zabrakło również ryżu i kurczaka. Za każdym razem, jak odjeżdżaliśmy, serdecznie nas żegnali mówiąc, że zawsze możemy wrócić, że jest tutaj nasz drugi dom - wspomina Agnieszka .
Od 21 stycznia poznańska młodzież brała udział w centralnych wydarzeniach ŚDM w Panama City. Codziennie uczestniczyła we mszy świętej, w polskich katechezach. Nie zabrakło również czasu na odkrywanie atrakcji turystycznych miasta. Kulminacyjnym momentem był przyjazd Ojca Świętego Franciszka. Centralne punkty wydarzenia to nabożeństwo otwarcia ŚDM, powitanie Ojca Świętego, Droga Krzyżowa, czuwanie oraz msza św. posłania. Dla Agnieszki to niesamowity czas przede wszystkim pod względem duchowym: czas na spowiedź, rozmowę i refleksje oraz radosne tańce i wielbienie.
- Najmocniejsze były słowa Papieża Franciszka, które powiedział, że teraźniejszość jest dla młodych, że mamy działać tu i teraz. Nie można również nie wspomnieć o głównym motto ŚDM: "oto ja służebnica Pańska niech mi się stanie według Słowa Twego". Wielokrotnie wspomniano o Matce Bożej i o tym, że mamy Ją naśladować, że mamy służyć sobie wzajemnie i działać w lokalnych społecznościach. Bardzo ciekawe były również katechezy, prowadzone w każdym dniu przez innego biskupa, przeplatane tańcami, pieśniami uwielbienia oraz świadectwami - mówi Agnieszka.
Wspomina tysiące osób na czuwaniu z papieżem. I pamiętne słowa ojca świętego: Świat jest nie tylko dla silnych. Wskazywał, że ten konkretny wymiar miłości jest jedną z zasadniczych cech życia chrześcijan. Papież przestrzegał przed uważaniem młodości za „synonim poczekalni dla oczekujących na swój czas”. - A w tym czasie wymyślamy lub sami wymyślacie dla siebie przyszłość higienicznie dobrze opakowaną i bez konsekwencji, dobrze skonstruowaną i zagwarantowaną ze wszystkim dobrze zapewnionym - dodał. Taką postawę nazwał „udawaniem radości”. Wśród młodzieży królowała Ameryka Centralna i Południowa. Polacy byli najliczniejszą grupą z Europy. - Wszyscy nas byli bardzo ciekawi, zastanawiali się, co to za ludzie chodzą z biało-czerwonymi flagami, ale potem już sami witali nas słowami "Polska" albo "dzień dobry" i to wszystkie narody. Chyba nas po prostu polubili, ponieważ byliśmy dla nich swoistą egzotyka, z jasna karnacja i z jasnymi oczami - dodaje mieszkanka powiatu gostyńskiego.
Agnieszka Idczak
Był to niesamowity czas pod każdym względem i na każdej płaszczyźnie. Jak to na pielgrzymkach bywa, zdarzają się różne trudności, czasami jest się bardzo zmęczonym. Ale zdecydowanie przeważa radość, ciekawość poznawania świata. zbieranie nowych doświadczeń. Chce się wracać! I już cieszy fakt, że kolejne spotkanie odbędzie się w Portugalii w 2022 roku. Nie może nas tam zabraknąć!