- Śmiało można powiedzieć, żeby gdyby nie ta interwencja scenariusz mógłby się potoczyć zupełnie inaczej i o wiele gorzej - mówią ratownicy o postawie małżeństwa, które nie bało się reagować w bardzo groźnej sytuacji, do której doszło wczoraj wieczorem na trasie Pępowo-Siedlec.
Mowa o wypadku samochodowym, w którym uczestniczyły cztery osoby - więcej czytaj TUTAJ.
Początkowo pojawiły się informację, że to kierowca jednej z ciężarówek przejeżdżajacych tą trasą udzielił pomocy osobom znajdującym się aucie, które uderzyło w drzewo. Po weryfikacji okazało się, że to kobieta i mężczyzna podróżujący na rowerach w tej okolicy wykazali się odwagą i opanowaniem.
Małżeństwo rowerzystów wyciągnęło dwoje dorosłych i dwoje dzieci z wnętrza pojazdu i przetransportowało w bezpieczne miejsce. A to wszystko w podwójnie niebezpiecznych okolicznościach, gdyż samochód zaczął płonąć.
Jak informuje Jakub Tomczak z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu bohaterska para pragnie zostać anonimowa. Uważają, że każdy postąpiłby podobnie w tej sytuacji i nie czują się w żaden sposób wyróżnieni.