Władze Gostynia, po raz pierwszy od wielu lat, zrezygnowały z manifestacji upamiętniającej ofiary II wojny światowej, w dniu jej wybuchu - 1 września.
Nie było uroczystego przemarszu na Górę Zamkową, pocztów sztandarowych i przemówienia burmistrza. Jednak w gostyńskiej farze odprawiono mszę św. za ofiary II wojny światowej z okazji 78. rocznicy jej wybuchu. Wzięli w niej udział gostynianie, młodzież i osoby starsze także delegacja starostwa powiatowego. Nie było władz Gostynia. Mszę św. odprawił ks. prałat Artur Przybył.
- 78 lat temu 1 września przypadł w piątek. Wielu Polaków wybierało się do kościoła, aby z racji pierwszego piątku uczcić Najświętsze Serce Jezusa. A tu wiadomość: wojna. Wspominamy ten straszny czas nienawiści, który pochłonął miliony ofiar, polecamy ich Bogu.
- Modlimy się o pokój - tak, jak co roku. Nie widzimy jednak dzisiaj sztandarów i delegacji szkół stowarzyszeń i zakładów pracy. Wielka szkoda, że w tym roku władze miasta nie zorganizowały w Gostyniu rocznicy uroczystego wspomnienia o początku wojny tak, jak to było od wielu lat w naszym mieście i tak, jak jest wszędzie tam gdzie biją polskie serca . Pytamy: kto i dlaczego tak zadecydował? Czy w październiku też nie będziemy uroczyście wspominać rocznicy rozstrzelania naszych rodaków na gostyńskim rynku? - pytał ks. Artur Przybył.
Po mszy św. uczestnicy przeszli na Górę Zamkową, gdzie po modlitwie złożyli wieńce i wiązanki kwiatów. Odśpiewano hymn Polski. Gostynianie - ci młodzi i starsi byli mocno poruszeni sytuacją. Co mówili? O tym w Życiu Gostynia.