To była chwila, gdy mężczyźni ruszyli na pomoc. Tuż obok nich, napastnik zrzucił niepełnosprawną kobietę z peronu i okładał pięściami. Wzorowa reakcja dwóch osób, przyczyniła się do szybkiego ujęcia i przede wszystkim – odciągnięcia agresora od ofiary.
Wszystko działo się we wtorek 3 stycznia, na dworcu kolejowym w Lesznie. Z ustaleń policji wynikało, że 72 – letnia kobieta samotnie podróżowała z Częstochowy, a celem jej wyjazdy było sanatorium w Piaskach. Dworzec kolejowy w Lesznie był jednym z punktów wyprawy. Kobieta już w Częstochowie poznała 33 – latka z Rudy Śląskiej, który zaoferował jej pomoc. - Podczas ostatniej przesiadki w Lesznie, w pewnym momencie mężczyzna prowadząc wózek na jednym z peronów dworca, z nieustalonych dotąd przyczyn zrzucił kobietę wraz z tym wózkiem na torowisko. Tam dotkliwie ją pobił – wyjaśnia asp. sztab. Monika Żymełka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lesznie. Na zdarzenie natychmiast zareagowały dwie osoby.
Jak się później okazało, mężczyźni, którzy ruszyli z odsieczą, są związani z powiatem gostyńskim. Uczeń klasy maturalnej jednej z leszczyńskich szkół to Mateusz Fiebich, mieszkaniec Ponieca, natomiast pracownik kolei to Sergiusz Teodorczyk, niegdyś mieszkaniec naszego powiatu. - Wszedłem do pociągu, siedziałem już w swoim przedziale i kątem oka zauważyłem, że jakiś pan prowadzi panią. Za chwilę usłyszałem, że ktoś woła w pociągu „pomocy!”, wybiegłem (...), zobaczyłem, że oni leżą na torowisku i pomyślałem, że spadli z peronu - opowiada o sytuacji Mateusz Fiebich.
Więcej w bieżącym wydaniu Życia Gostynia.