Pogorzelscy radni debatowali ostatnio nad tym, jak gmina powinna radzić sobie z problemem bezpańskich psów. Program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz jej zapobiegania na terenie gminy Pogorzela został pozytywnie zaopiniowany na komisji wspólnej i uchwalony na sesji rady miejskiej. - W takich przypadkach, zwierzęta odbiera od nas schronisko w Jarocinie (Radlin), które jest pod opieką tamtejszego urzędu miejskiego. Na dziś, takie rozwiązanie nam wystarcza – mówił Marian Andrzejewski, inspektor ds. gospodarki gruntami, rolnictwa, leśnictwa i melioracji w Pogorzeli.
Od początku stycznia, w jarocińskim schronisku znalazły się już dwa psy z gminy Pogorzela, która musi płacić coroczny ryczałt, zapewniający wolne dziewięć miejsc. Znalezione zwierzęta nie od razu jednak trafiają do schroniska. - Problem bezdomności zwierząt jest duży. Na magazynie w Pogorzeli mamy dwa kojce, staramy się przetrzymać znalezionego psa przez tydzień. Ogłaszamy to w Internecie, wśród pracowników i znajomych. Czasem się zdarza, że ktoś go zabierze, albo że pies wcale nie jest bezdomny – tłumaczył burmistrz Pogorzeli.
21 600 zł - tyle gmina Pogorzela przeznaczy w 2015 roku na miejsca w schronisku dla bezdomnych zwierząt
Więcej czytaj w bieżącym wydaniu "Życia"