Potwierdzono pierwszy przypadek zachorowania na koronawirus w Polsce. Zarażony pacjent przebywa w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze. Przyjechał zza granic Polski, z Niemiec. Informacje te w środę rano, na konferencji prasowej przekazał minister zdrowia Łukasz Szumowski.
- W nocy otrzymaliśmy dodatnie wyniki badań pierwszego pacjenta, który ma potwierdzone zachorowanie na koronairusa w Polsce. Jest to pacjent w województwie lubuskim. Czuje się dobrze, wszystkie procedury zadziałały zgodnie z tym, jak powinny zadziałać. Pacjent zgłosił się do lekarza, telefonicznie otrzymał informację, żeby się skontaktować ze służbami sanitarnymi - powiedział Łukasz Szumowski podczas dzisiejszej konferencji prasowej.
Szef resortu zdrowia nie ujawnił wieku pacjenta, powiedział jedynie, że nie jest to senior, nie jest w grupie wysokiego ryzyka. Miał objawy grypopodobne: kaszel, wysoką temperaturę - powyżej 38 st. C, duszności. Wiadomo, że kwarantanną objęte są także osoby, z którymi chory wcześniej miał kontakt, ale jest to niewielka grupa osób. Pacjent jest mieszkańcem województwa lubuskiego, ostatnio podróżował do Niemiec.
- Pacjent czuje się dobrze - zapewnił minister Szumowski w środę na konferencji prasowej.
Jak zaznaczył szef resortu zdrowia, chory skontaktował się z lekarzem pierwszego kontaktu. Po wywiadzie okazało się, że ryzyko zarażenia koronawirusem jest wysokie i lekarz polecił skontaktować się ze służbami sanitarnymi. Mężczyzna został przewieziony do szpitala transportem medycznym z Cybinki.
- Wszystko zadziałało książkowo i za to bardzo dziękuję - powiedział na konferencji minister. - Bardzo dziękuję służbom sanitarnym za sprawne działanie oraz wojewodzie za to, że jest odpowiednia karetka do przewozu osób - dodał Szumowski.
GIS podało stan epidemiologiczny na wtorek; w związku z podejrzeniem choroby zakaźnej COVID-19 charakteryzującą się niewydolnością oddechową 68 osób jest w Polsce hospitalizowanych, 316 poddano kwarantannie domowej, 4459 zostało objętych nadzorem sanepidu.
Justyna Jaskulska, dyrektorka gostyńskiej lecznicy nie widzi powodu do paniki. - To jest wirus z lat 60. XX w., który niejeden z nas przechorował, mając grypopodobne objawy. Dlatego nie rozumiem, skąd ta histeria. Nie widzę powodu. Uspokójcie ludzi! - mówi.
Jednoczesnie zapewnia, że gostyński szpital jest przygotowany, jak na każdą chorobę zakaźną. - Epidemia Ebola była i musieliśmy być przygotowani. W porównaniu z ta chorobą, koronawirus nie jest dużym zagrożeniem - tłumaczy Justyna Jaksulska z SP ZOZ w Gostyniu. - Jesteśmy w dobrej sytuacji. Nie musieliśmy uaktualniać procedur co do zachowania epidemiologicznego, dopisaliśmy drobne organizacyjne wytyczne, które mają nam pomóc - dodaje.
W najnowszym komunikacie GIS poinformował, że od 31 grudnia 2019 r. do 3 marca br. zanotowano 90 tys. 663 potwierdzone przypadki COVID-19. Na chorobę wywoływaną nowym koronawirusem zmarło 3 tys. 124 osoby.
Teraz należy przede wszystkim zachować spokój, na bieżąco śledzić komunikaty i wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego i Ministra Zdrowia.
Pacjenci, którzy podejrzewają infekcję koronawirusem i w ostatnich 14 dniach byli w miejscu, gdzie występuje ta choroba zakaźna, mają gorączkę, kaszel, duszności i problemy z oddychaniem, powinni bezzwłocznie powiadomić telefonicznie najbliższą stację sanitarno-epidemiologiczną - w Gostyniu w godzinach pracy tel.: 65 57-21-475, 65 57-21-466
nr alarmowy sanepidu w Gostyniu (po godz. pracy i w dni wolne) tel. 505 019 375.
Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Gostyniu informuje, iż odpowiedzi na pytania dotyczące koronawirusa SARS-CoV-2 można uzyskać dzwoniąc na specjalną infolinię NFZ 800 190 590
źródło: GIS, wp.pl. Ministerstwo Zdrowia