Motocyklista - mieszkaniec gminy Pogorzela jako pierwszy zatrzymał się i udzielił pomocy poszkodowanym w zdarzeniu, do którego doszło w niedzielne popołudnie, pod Pawłowem w gminie Jutrosin (pow. rawicki).
Jak informuje portal www.rawicz24.pl, mężczyzna w okolicy znalazł się przypadkiem - z Pawłowa zmierzał w stronę Krotoszyna. Jednak na wyjeździe ze wsi kończy się droga asfaltowa. Zawrócił, bo nie chciał jechać szutrówką. Wtedy natknął się na rozbity samochód.
- Podjechałem bliżej. Widziałem auto w rowie, miało podniesioną maskę - relacjonował godzinę po wypadku w rozmowie z reporterem.
Przyznał, że zauważył oddalającą się sylwetkę w lesie. Jak się później okazało, jeden z pasażerów biegł po pomoc do Pawłowa. Motocyklista zatrzymał się i ruszył na ratunek.
- Kierowca siedział bezwładnie. Z tyłu był zakrwawiony drugi pasażer, prawdopodobnie oszołomiony po wypadku - mówił.
Mężczyzna nie mógł się dostać do wnętrza pojazdu od strony kierowcy. Pobiegł z drugiej strony i otworzył drzwi. Dzięki temu, 18-latek opuścił auto. Po chwili na miejsce powrócił drugi pasażer oraz pobliscy mieszkańcy. Wspólnymi siłami ostrożnie wyciągnęli kierowcę. Co rusz 25-latek tracił i odzyskiwał przytomność. Na szczęście, cały czas oddychał. Ułożono go w pozycji bezpiecznej i czekano na służby. Potrzebna była interwencja Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.