Mieszkanka Skoraszewic uznała, że przebrała się miara.
Mówi, że od lat ksiądz proboszcz tamtejszej parafii traktuje ją nie tak, jak powinien. Przedstawia zarzuty: wysoka opłata za pogrzeb matki, ominięcie jej mieszkania podczas tegorocznej kolędy, a także atak słowny na jej córkę.
- On mi pluje do gęby, ja się dławię jego ślinami. Tak się czuję. Słyszę komentarze po Skoraszewicach: „Daj spokój z nim nie wygrasz, on ma taką władzę, wtyki ma. Ja mam się dać tak poniżać przez osobę duchowną? Co ja takiego zrobiłam w tym życiu? – pyta Elżbieta Kempa.
Ksiądz Wiesław Wittig potwierdził, że sytuacje opisane przez parafiankę miały miejsce. Ksiądz jednak nie chciał mówić o problemach kobiety, ponieważ obowiązuje go tajemnica i na temat parafian się nie wypowiada. Jednak wypowiedział się naszemu dziennikarzowi. Co powiedział? O tym w Życiu Gostynia.