Ostatnie spotkanie z przyjaciółmi, ostatnia taka uroczystość w murach szkoły, którą każdy z nich współtworzył. To było zakończenie roku szkolnego abiturientów ZSZ w Gostyniu - z jednej strony radosne, z drugiej wzruszające.
W szkolnej auli, 27 kwietnia, zebrało się 100 abiturientów z czterech klas technikum oraz 12 uczniów liceum ogólnokształcącego dla dorosłych. - Są wśród was łamacze serc, na przykład Arek, ale też łamacze nosów, jak Kuba. Są osoby zawsze uśmiechnięte i pogodne, jak Olek, ale i marudne i zawsze niezadowolone, jak... imienia nie pamiętam - przypomniał Jarosław Bazan, jeden z wychowawców podczas pożegnania.
Uczniowie z jednej strony byli szczęśliwi, że zakończyli kolejny etap nauki. Ale z drugiej strony, jak przypuszczał dyrektor Maciej Marcinkowski, trochę było im żal opuszczać mury szkoły. Przez lata nauki zmienili się zewnętrznie, ale też stali się dojrzalsi i mądrzejsi. Wśród abiturientów byli tacy, którzy już zapewnili sobie indeks na wyższą uczelnię. - Szkoła, którą ukończyliście zapewniła wam wszelkie możliwe warunki do rozwoju waszych zainteresowań i uzdolnień. Jak wykorzystaliście tę szansę, pokaże czas - powiedział dyrektor.
Kończący naukę w ZSZ w Gostyniu przez cztery lata zarobili mnóstwo szóstek i jedynek, przeżyli wiele pięknych chwil i porażek, było sporo wzlotów i upadków.
Podczas uroczystości zakończenia roku szkolnego dyrektor szkoły najlepszym wręczył nagrody i świadectwa z wyróżnieniem, a rodzice prymusów otrzymali listy pochwalne. Mogli być dumni ze swoich podopiecznych.
Więcej w bieżącym wydaniu "Życia Gostynia" - już w sobotę
