- Dobrze, że są takie momenty jak dzisiejszy, kiedy schodzimy się razem i widzimy, że trud ochrony tej ziemi, który starsze pokolenie już włożyło, przechodzi jak w sztafecie w ręce młodszych członków społeczności. W ten sposób zachowujemy ciągłość pewnych tradycji i świadomość, kim jesteśmy - mówił podczas uroczystej mszy św. na dożynkach parafialnych ks. Paweł Minta, proboszcz Parafii pw. Św. Michała Archanioła w Domachowie.
Podkreślał „wyjątkowość” kultury regionu Biskupizny, który wyraża się nie tylko poprzez unikalny strój czy odmienną mową, ale także inne postrzeganie świata. - Cieszmy się, ponieważ mamy wiele rzeczy niepowtarzalnych w sobie. Łączy nas poczucie solidarności, nadzwyczajna ambicja. Mamy wyjątkowy kościół, ale nie w sensie budynku, lecz wspólnoty, która go tworzy, wspólnoty ludzi „omodlonych” - wyjaśniał Paweł Minta.
Niepowtarzalność mikroregionu biskupiańskiego jest, zdaniem ks. proboszcza tym, co przyciąga „ludzi z zewnątrz”. - Przyjeżdżają do nas osoby z różnych stron. Ostatnio organizowaliśmy dodatkową mszę świętą dla ludzi, którzy w czasie okupacji hitlerowskiej byli chrzczeni w naszej chrzcielnicy. Tutaj, na Biskupiznie, przecina się wiele dróg, wiele spraw doczesnych i boskich - głosił ks. proboszcz.
Gorąco dziękował przybyłym w tradycyjnych strojach Biskupianom. - Witam zarówno tych, powszechnie u nas znanych, jak i osoby pochodzące spoza parafii. Choć należymy do różnych dekanatów to jako Biskupizna stanowimy jedno - mówił z dumą proboszcz Parafii pw. Św. Michała Archanioła.
Paweł Minta podziękowa również za złożone przez poszczególne wioski dary dożynkowe. „Cieszył się”, że nie zorganizował konkursu na najpiękniejszy wieniec, gdyż wybór byłby niełatwy.
