Na skrzyżowaniu Babkowice – Siedlec - przy wjeździe do Pępowa, ustawiono w grudniu ubiegłego roku lustro drogowe.
Miało służyć poprawieniu bezpieczeństwa, ale okazało się, że raczej stwarza zagrożenie. Mówił o tym podczas sesji rady gminy sołtys Babkowic, Konrad Pieprzyk. - Lusterko stoi bardzo ładnie, tylko co w tym lusterku widać? Co ma stadnina zasiane, co ewentualnie rośnie na poboczu. Najmniej widać to, co się znajduje na drodze – opowiadał.
Włodarz przyznał, że postanowił raz zrobić test. – Stojąc na „stopie”, patrząc tylko w lustro, jechałem bardzo powoli i zostałbym przejechany przez punto. Trzeba coś z tym zrobić – podkreślał sołtys. Jego obserwacje potwierdził wójt Stanisław Krysicki. – Uważam, że coś jest nie tak. Ono powinno co innego pokazywać, a pokazuje, co innego. Też by mnie najechali na tym skrzyżowaniu. Co mogę radzić - nie wierzcie temu zwierciadłu na razie, a my napiszemy do powiatu, żeby sprawdzili – obiecał.
Do powiatu, administratora pytania zadał również nasz tygodnik. Na odpowiedź nie czekaliśmy długo, a i reakcja była natychmiastowa. W poniedziałek 30 maja na miejsce udali się przedstawiciele referatu ds. dróg. - Sprawdzimy poprawność ustawienia lustra. O jego ustawienie wnioskowali radni Gminy Pępowo. Komisja Bezpieczeństwa ruchu drogowego na drogach powiatowych i gminnych wniosek opiniowała pozytywnie – wyjaśniał nam Tomasz Langner z Wydział Komunikacji i Dróg w starostwie.
Jeszcze tego samego dnia lustro z jednej strony drogi przeniesiono na drugą, co trochę dziwi, że aż tak pomylono się przy jego ustawianiu. Czy teraz spełni swoją rolę? O tym przekonają się kierowcy.
