Błoto po kostki i przejmujące zimno musieli pokonać uczestnicy III Gostyńskiego Biegu do Pustego Grobu.
Około 200 osób: dzieci, biegaczy i tych, którzy w ten sposób chcieli uczcić pierwszy dzień świąt wielkanocnych, wystartowało z Góry Zamkowej, aby dotrzeć na Świętą Górę.
- Chcemy zobaczyć, jak Maria Magdalena i Salome, pusty grób - jeden z dowodów na to, że Chrystus zmartwychwstał. Chcemy zobaczyć, czy tak naprawdę ten grób jest pusty, czy ta wiara naprawdę ma sens. Ludzie! Biegniemy zobaczyć, czy grób jest pusty, biegniemy zobaczyć czy Chrystus zmartwychwstał, biegniemy doświadczyć naszej wiary - podkreślał ks. Paweł Bogdanowicz COr.
Przyznał, że warunki w tym roku są zdecydowanie ekstremalne i dość błotniste. - Czyli bardziej runmageddon, niż bieg do pustego grobu - mówił ks. Bogdanowicz. Potwierdzali to biegacze: - Było ciężko, masa błota po kostki. Na dziedzińcu przed bazyliką na biegaczy czekał ks. superior Marek Dudek. Każdy uczestnik dostał pamiątkowy medal. Aby dopełnić biegu, nie tylko „zrobić dystans”, ale zobaczyć i uwierzyć, uczestnicy zebrali się przed pustym Grobem Pańskim w bazylice.
- Ten grób i ten bieg mają nam pokazać, że coś może zmienić się w naszym życiu, że nie na darmo dobiegamy tutaj, poświęcamy się, bo chcemy zobaczyć tę oto prawdę, że Chrystus jest zmartwychwstały. Jeżeli On zmartwychwstał to i my, jeśli tylko w Niego wierzymy. Piękny dowód wiary, piękny argument na wiarę: po co wierzyć i dlaczego iść za Chrystusem - podkreślał filipin.
Życzenia świąteczne złożył biegaczom ks. superior Marek Dudek.