Przyjdą do szkoły, ale nie będą pracować. Nauczyciele należący do Związku Nauczycielstwa Polskiego biorą dziś udział w całodniowym strajku, bo, jak mówią, zależy im na edukacji i przyszłości swojego zawodu.
Na stronie internetowej ZNP pojawił się w ostatnich dniach list prezesa Sławomira Broniarza do pracowników oświaty. Zauważa on, że strajk to ogromne wyzwanie zawodowe i obywatelskie.
- Zawsze z uznaniem patrzyliśmy na inne grupy zawodowe, protestujące w tej formie: górników, pielęgniarki, lekarzy. Walczmy teraz o nasze prawa, bo nikt inny za nas tego nie zrobi! Od kilku lat polska szkoła jest nieustannie reformowana i marzeniem każdego z nas jest rok spokojnej pracy. Niestety, reforma edukacji minister Anny Zalewskiej funduje wszystkim – uczniom i rodzicom, nauczycielom, pracownikom szkolnej administracji i obsługi, dyrektorom i organom prowadzącym - pięcioletni chaos, skutkujący pogorszeniem warunków nauki i pracy – pisze prezes ZNP, Sławomir Broniarz.
Dodaje, że wyczerpały się wszystkie inne możliwości, pora więc sięgnąć po ostatni element sporu zbiorowego, czyli strajk pracowników oświaty.
Jak informowaliśmy w jednym z poprzednich wydań Życia Gostynia, do strajku przyłączyli się nauczyciele z powiatu gostyńskiego. Jak nas informowano, biorą w nim udział między innymi szkoły z Bodzewa, Szelejewa, Piasków oraz jedno z gostyńskich gimnazjów.
O co walczą nauczyciele?
- miejsca pracy
- podwyższenie statusu zawodowego
- utrzymanie warunków pracy i płacy
Czytaj także: Nauczyciele będą strajkować przeciwko „złej reformie”.