W Starej Krobi na pewno nie powstanie orlik lekkoatletyczny. Przynajmniej w najbliższym czasie. Pojawił się problem z terenem, na którym miałby powstać obiekt.
Przypomnijmy, że wiosną Rada Miejska w Krobi podjęła uchwałę w sprawie przeznaczenia środków na budowę boiska lekkoatletycznego przy szkole w Starej Krobi. Na obiekcie, o którym mówiono, można byłoby trenować lekką atletykę: m.in. skok w dal, skok wzwyż, rzut oszczepem czy rzut kulą. Pojawiła się szansa na zdobycie na ten cel pieniędzy z ministerstwa. Dlatego, by móc złożyć wniosek na ten cel, samorząd zabezpieczył 350 tys. zł również w swoim budżecie. Dokumenty przesłano do resortu.
Mieszkańcom wioski nie spodobało się jednak, że pod orlik samorząd chce przeznaczyć kawałek ich terenu rekreacyjnego (boisko trawiaste) i wyrazili sprzeciw. Samorząd przystanął na ich prośbę. Znaleziono inną lokalizację. Z uwagi na to, że w grę zaczęły wchodzić grunty rolne, sprawę zawieszono. Najpierw trzeba będzie je przekształcić, a to potrwa. - Po rozmowach z mieszkańcami, po konsultacjach z sołtysem i radą sołecką, doszliśmy do wniosku, że lepiej ten teren może zostawić w obecnej formie, a przekwalifikować grunty rolne, którymi gmina dysponuje bezpośrednio przy szkole, powiększając jakby teren szkoły - wyjaśnia Sebastian Czwojda, burmistrz Krobi.
Obecnie obszar, o którym mowa, użytkują rolnicy. Mówi się, że jest to trzecia klasa bonitacji. Czy rzeczywiście tak jest? Samorząd tę kwestię szczegółowo przeanalizuje. Jeśli bowiem okaże się, że to prawda, mogą pojawić się trudności związane z przekształceniem działki na pozarolniczą. Bogdan Paluszkiewicz, dyrektor szkoły w Starej Krobi ma jednak nadzieję, że formalności uda się pozytywnie załatwić. - Obiekty do uprawiania dyscyplin lekkoatletycznych są przy szkołach w Piaskach i Żytowiecku. W naszej gminie takiego boiska z prawdziwego zdarzenia ze sztuczną nawierzchnią brakuje - mówi dyrektor Zespołu Szkół Podstawowej i Gimnazjum w Starej Krobi.
