Spory zawód sprawili swoim kibicom zawodnicy Kani Gostyń. Zamiast oczekiwanych trzech punktów mecz z Odolanovią Odolanów zakończył się przegraną drużyny Piotra Łuczaka 1 : 3.
Goście wykazali się w tym spotkaniu bardzo dobrą skutecznością. Ich pierwsza kontra z 25 minuty zakończyła się bramką. W 38. minucie Odolanovia podwyższyła prowadzenie ze stałego fragmentu gry. W 43. minucie Radosław Wachowski zdobył kontaktowego gola i z nadzieją na korzystne rozstrzygnięcie w tym pojedynku gospodarze przystępowali do drugiej połowy. Niestety w 47. minucie goście wykorzystali kolejny stały fragment gry i wygrali 1 : 3. - Z nastawieniem wygranej przystępowaliśmy do tego meczu. Interesowało nas tylko zwycięstwo i temu podporządkowana była koncepcja gry. Zespół ustawiony był ofensywnie, a okazało się, że byliśmy ospali, otępiali w pierwszej połowie. Przeciwnik był szybszy w wielu sytuacjach. Dobiły nas ich stałe fragmenty gry. Przy pierwszej bramce zabrakło dobrego ustawienia przy naszym stałym fragmencie gry - powiedział po meczu trener Kani Gostyń Piotr Łuczak.
Kania Gostyń - Odolanovia Odolanów 1 : 3 (1 : 2)
0 : 1 - Bartosz Zmyślony (25')
0 : 2 - Paweł Świtała (38')
1 : 2 - Radosław Wachowski (43')
1 : 3 - Mateusz Sobczak (47')
Kania Gostyń: Wujczak - Maćkowski, Krzyżostaniak, Fechner, Aksamit, Pawlaczyk, Feichuk (63' Karolczak), Ptaszyński (46' N. Olejniczak), Waćkowski (74' Kaźmierczak), Danielczak (46' Łapawa), Sz. Olejniczak