Jednostka OSP w Kosowie ma nowoczesną remizę strażacką - z zapleczem socjalnym, pomieszczeniami sanitarnymi i garażami dla 3 wozów. Druhowie czekali na nią przez lata. - Mam nadzieję, że będzie dobrze służyć wam, a wy - naszym mieszkańcom, zapewniając im bezpieczeństwo - powiedział burmistrz Gostynia Jerzy Kulak podczas uroczystości z okazji otwarcia obiektu. „Parapetówka” w Kosowie odbyła się 31 sierpnia, na placu przed remizą.
Wraz z druhami z Kosowa, w otwarciu nowego obiektu uczestniczyli ludzie dobrej woli - jak stwierdził Roman Danielczyk, prezes OSP Kosowo. Chodzi o tych, którzy pomogli w powstaniu obiektu na miarę XXI w., potrzebnego do tego, aby strażacy mogli pracować w godnych warunkach. Dotychczas mówiło się o „podziemnej remizie” w Kosowie (tak był położony poprzedni obiekt).
Jerzy Kulak jest zadowolony, że jako burmistrz Gostynia mógł dołożyć swoją cegiełkę do budowy bardzo wyczekiwanej przez strażaków remizy. - Mam nadzieję, że jest taka o jakiej marzyliście - zwrócił się gostyński włodarz do druhów z Kosowa. Zauważył, że w latach w Kosowie, pod względem inwestycyjnym, sporo się dzieje. A remiza w realizowanych w wiosce zdaniach jest taką „kropką nad i”.
- Wszyscy wiemy, jak bardzo była potrzebna, tym bardziej, że jednostka jest częścią Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Wiemy, że często wyjeżdżacie do akcji wspierając swoim zaangażowaniem i profesjonalizmem strażaków zawodowców - z Państwowej Straży Pożarnej w Gostyniu. Bez was i waszych kolegów-ochotników z innych jednostek naszej gminy nie moglibyśmy czuć się tak bezpiecznie. Ale też pamiętajmy, że bez waszego zabezpieczenia wiele imprez nie mogłoby się odbyć - mówił burmistrz.
Życzył druhom z Kosowa, aby jak najrzadziej musieli korzystać ze sprzętu strażackiego i aby z każdej akcji wracali cali i zdrowi.
Przewodniczący rady miejskiej Mirosław Żywicki odczytał okolicznościowy list z życzeniami, skierowanymi do druhów z Kosowa. Samorządowcy na strażacką „parapetówkę” nie przyszli z pustymi rękoma. W prezencie przekazali druhom z Kosowa „drobiazg” - laptop. Dzięki temu Kosowo w pełni może funkcjonować w KSRG, w godnych warunkach, na miarę XXI w. W dużym worku druhowie otrzymali zestaw pluszowych maskotek do wozów strazackich.
Strażacy w Kosowie o nowy budynek starali się od wielu lat. Dostali nowy wóz, ale nie było miejsca na garażowanie, brakowało miejsca na pozostały sprzęt strażacki, warunki socjalne nie spełniały wymogów. - Czekaliśmy prawie 10 lat, od mementu, kiedy została oddana do użytku remiza w Goli - powiedział Roman Danielczyk, prezes z Kosowa.
O pomoc w postawieniu nowego obiektu zwracano się do samorządów, do zarządu wojewódzkiego. Był jednak problem z przekazaniem gruntu pod budowę obiektu. Działka, położona na końcu wioski należała do skarbu państwa. Tym bardziej z powstania remizy ucieszył się Grzegorz Marszałek, obecnie wiceprezes zarządu wojewódzkiego ZOSP RP. - Na zakończenie mojej kadencji jako prezesa zarządu powiatowego ZOSP RP odwiedzaliśmy starostwo powiatowe. Tam uczestniczyliśmy w podpisaniu dokumentu o przekazaniu gruntu, który był w zasobie skarbu państwa. Moja 15-letnia praca w zarządzie powiatowym OSP zakończyła się spełnieniem życzenia, pragnienia, aby remiza w Kosowie powstała. A druhowi Andrzejowi, mojemu następcy, dobry czas rozpoczęła - powiedział Grzegorz Marszałek.
Inwestycja rozpoczęła się we wrześniu 2018 r. a zakończyła się na początku lipca 2019 r. Oprócz samego obiektu w Kosowie powstał również parking za remizą oraz plac manewrowy przed budynkiem. Całkowity koszt zadania wynosi 1 674 044 zł. Na budowę samego obiektu wydano 1 502 77 zł. Budynek remizy został postawiony ze środków własnych gminy.