Ludzka cierpliwość kiedyś się kończy. Były już liczne prośby, które przyniosły różne rezultaty. Kolejna dyskusja na temat drzew i ubytków nie wniosła do życia mieszkańców gminy Pogorzela niczego nowego. Nadzieję widzą jednak w pewnym spotkaniu.
Wraz z nadejściem wiosny, drogi ukazują nieciekawe niespodzianki w postaci licznych ubytków w ich nawierzchni. Podobnie kłopotliwe w oczach radnych są drzewa i krzewy. Problemy cały czas się mnożą, a na każdym spotkaniu zgłaszane są nowe. Radny Jan Idkowski poprosił więc o spotkanie z osobą odpowiedzialną za ich rozwiązanie – konserwatorem lub przedstawicielem starostwa powiatowego. Zgodnie poparto tę propozycję. - Przedstawimy mu wszystko, bo ja sądzę, że on nie wie, jak tutaj wygląda. Niech przyjedzie i my z nim podyskutujemy na tematy tych drzew – stwierdził radny. Zaproponowano, aby w pierwszej kolejności zebrać wszystkie swoje „bóle, męki” i złożyć je na ręce Ewy Dorczyk, inspektor ds. obsługi rady gminy, organów samorządu i promocji gminy.
Jakie problemy zgłaszali radni? Czy wycinka krzewów już się rozpoczęła? O tym w bieżącym wydaniu Życia Gostynia.
Czytaj także o toaletach w Pogorzeli.