Gostyńską kawiarnię „Prywatka” przy ul. Górnej już od progu zdominował zapach świeżo pieczonych pierników. A przy stole, ustawionym w drugim końcu sali było gwarno i wesoło. Tam swoje stoisko miały dzieci, które przyszły dekorować świąteczne rarytasy. Towarzyszyli im rodzice.
Na stole leżały pierniki w kształcie aniołków, serduszek, śnieżnych gwiazdek, upieczone na miejscu, w „Prywatce”. Każde dziecko otrzymywało woreczek wypełniony lukrem - białym i kolorowym, wybierało piernik i uruchamiało wyobraźnię. Można było wykorzystać inne dekoracje. Wychodziły z tego świąteczne rarytasy, ozdobione w ulubione wzory. Zabawa była przednia, a na końcu przychodziła satysfakcja z własnego dzieła.
- To odskocznia dla dzieciaków. Jeśli się pobrudzą przez lukier, rodzice nie mogą mieć pretensji, bo pociechy tylko dobrze się bawią - wyjaśniła Daria Kulczak, współorganizator cukierniczych warsztatów. Jest właścicielką pracowni cukierniczej w Drzęczewie. To ona przygotowała pierniki i lukier złożony z białka i cukru pudru. Inicjatorką zajęć była pani Joanna, właścicielka kawiarni. Warsztaty zostały podzielone na dwie tury, wcześniej należało zapisać dzieci. W sumie zgłosiło się około 40 maluchów. Rodzicom pomysł na słodkie warsztaty bardzo się spodobał, chociażby ze względu na możliwość kontaktu dzieci z rówieśnikami.
- Uważam, że takie spotkania są ważne, bo kreują w dziecku potencjał. Obecnie „umilamy” dziecku czas, dając mu do ręki tablety, telefon komórkowy, albo włączają telewizor. Tak jest najłatwiej. A to była naprawdę świetna forma spędzenia wolnego czasu i utrwalania więzi matki z dzieckiem - powiedziała mama 2-letniego Aleksandra.