Zniszczono tablicę, na pomniku poświęconym żołnierzom radzieckim, jaki stoi przy drodze z Gostynia do Piasków. Nie wiadomo kiedy doszło do aktu wandalizmu, nie wiadomo też, kto to zrobił. Sprawę prowadzi policja.
Funkcjonariusze KPP w Gostyniu o zniszczeniach płyty na pomniku, upamiętniającym wyzwolenie miasta, dowiedzieli się z doniesień medialnych. Na miejsce został skierowany dzielnicowy, a także policjanci wydziału kryminalnego. Wykonali oględziny, dokumentację fotograficzną. Pomnik pomiędzy Piaskami a Gostyniem został ufundowany przez gostynian, w 25. rocznicę wyzwolenia miasta spod niemieckiej okupacji. Na tablicy widnieje napis w języku polskim "Pamięci bohaterskim żołnierzom armii radzieckiej, którzy polegli dn. 27.01.1945 roku, niosąc wolność naszemu miastu". Co roku wiązanki kwiatów i znicze składają tam kombatanci. Pamiętają, że stanął w miejscu, gdzie odbyła się pierwsza potyczka pomiędzy wojskami niemieckimi a radzieckimi, wyzwalającymi Gostyń.
- To jest wydarzenie historyczne. Pomnik, naszym zdaniem, nie propaguje komunizmu, nie gloryfikuje Armii Radzieckiej. Upamiętnia tylko potyczkę, która odbyła się pomiędzy Gostyniem a Piaskami, gdzie zginęli żołnierze radzieccy. Uważamy bardziej go za pomnik edukacyjny - a te nie podlegają ustawie dekomunizacyjnej - mówi Jan Nowacki, wiceprzewodniczący Związku Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych. Jeśli zrobili to wandale - przypadkowo lub celowo, ich zachowanie według wiceprzewodniczącego Związku jest niezrozumiałe i zasługuje na potępienie.
- Pod pomnikiem jest ładny wieniec. Mogło to komuś nie odpowiadać, że się to czci. A druga sprawa - mógł to zrobić ktoś, kto chciał sposób niezgodny z prawem rozwiązać problem pomnika - aby najpierw został zniszczony i rozebrany - mówi Jan Nowicki.
Jak tylko dowiedział się o zniszczeniu, zgłosił sprawę na policję. KPP przyjęła zgłoszenie jako uszkodzenie mienia.
- Co wyjdzie w trakcie postępowania, nie wiemy. Wszystko wskazuje na to, że przy uszkodzeniu w grę wchodzi działanie osób trzecich, a nie odprysk spod kół - mówi Sebastian Myszkiewicz, rzecznik prasowy KPP w Gostyniu. Wiceprzewodniczący Związku kombatantów nie widzi szybkiej szansy naprawy tablicy. - A jeśli będzie musiała być nowa - nie wiem, czy pozostanie napis tej samej treści. Wszystko jest do ustalenia. Zastanawiamy się. Gdyby sprawca został schwytany, to on musi szkodę naprawić. Tak szybko to nie nastąpi - wyjaśnia Jan Nowicki.