Kilka hektarów zboża na pniu oraz obornik spaliły się podczas pożaru, jaki wybuchł dziś przed południem w Bielawach Szelejewskich. Ogień pojawił się na polu podczas prac żniwnych.
Po opanowaniu żywiołu w gospodarstwie rolnym w Goli (gm. Gostyń) - Czytaj TUTAJ, kolejne ekipy straży pożarnej ruszyły do akcji.
Po godz. 10.00 dyżurny powiatowej komendy straży pożarnej otrzymał zgłoszenie o pożarze zboża w Bielawach Szelejewskich. Ogień szalał na polu, należącym do Zakładu Hodowli Roślin „Danko”. Na miejsce zadysponowano zastępy OSP z Pogorzeli, Szelejewa, Bodzewa, Zalesia, Borku, Piasków. Dojechali też zawodowi strażacy z JRG Gostyń.
- Działania polegały na gaszeniu zboża na pniu wodą. Zadysponowane siły i środki w pierwszej fazie zgłoszenia, pozwoliły na szybkie opanowanie ognia - wyjaśnia kapitan Marcin Nyczka, rzecznik prasowy KP PSP w Gostyniu. W akcji gaszenia pożaru solidarnie pomagali pracownicy gospodarstwa rolnego i okoliczni rolnicy. Strażacy podkreślają rozsądne zaangażowanie i poświęcenie. - Podorywali teren, żeby ogień nie rozprzestrzeniał się na dalszą część pola. Przyjechali też beczkowozami z wodą - dodaje rzecznik prasowy powiatowej komendy straży pożarnej.
O samobójstwie w szpitalu - KLIK
W tym przypadku przyczyna wybuchu pożaru na polu jest wiadoma. Ogień pojawił się podczas prac żniwnych, kiedy na polu zboże młócił kombajn. - Jeden z kierowców maszyny rolniczej zahaczył o słup energetyczny, ten przewrócił się. Nastąpiło zerwanie linii energetycznej, zwarcie, pojawiły się iskry i od tego zapaliło się rosnące zboże - powiedział kapitan Marcin Nyczka. Ogień zagrażał zwierzętom gospodarskim.
Właściciel straty poniesione w trakcie zdarzenia oszacował na ok. 25 tys. zł.
zdjęcia w galerii - Monika Więckowska - Fiszer Fotografia
fot. Tomasz Cyprian