Miał pokłócić się z partnerką w pierwszy lutowy weekend, miał wyjechać w dal samochodem. Długo miał jeździł po różnych szosach. W końcu, kiedy górę wzięło zmęczenie, zjechał z drogi na parking przy cmentarzu. Miał ze sobą zapas alkoholu i marihuany. Zaczął pić, zażył ziele konopi.
Na półprzytomnego, pijanego znalazła go obca osoba. Siedział na miejscu pasażera. - Nie było z mężczyzną kontaktu, wobec tego zawiadomiła policję i pogotowie - mówi Jacek masztalerz, szef Prokuratury Rejonowej w Gostyniu.
Wszystko wydarzyło się w niedzielony poranek, 4 lutego. Samochód, który wzbudzał podejrzenia stał na parkingu przy cmentarzu w Zalesiu (gm. Borek). Wezwane na miejsce służby podjęły odpowiednie czynności. Ratownicy ocucili na półprzytomnego mężczyznę, którym okazał się 35-letni mieszkaniec Piasków. Kiedy odzyskał przytomność, szybko okazało się, że jest pod wpływem alkoholu. W samochodzie policjanci znaleźli zresztą puste butelki.
- W toku postępowania, nie mamy ustaleń wskazujących, aby ten mężczyzna poruszał się pojazdem, będąc w stanie nietrzeźwości. Nie mamy świadków na tę okoliczność - zaznacza Jacek Masztalerz.
Co udało się ustalić, po przesłuchaniu pijanego i naćpanego mężczyzny? Więcej w jutrzejszym wydaniu „Życia Gostynia”