Jeszcze kilka lat temu twierdzono, że najwięcej kleszczy przenoszących choroby jest na Mazurach, Podlasiu i Opolszczyźnie.
Obecnie coraz częściej uważa się, że cały nasz kraj stał się terenem endemicznym (takim, gdzie stale występuje dana choroba zakaźna).
W okresie letnim nie ma tygodnia, aby do lekarzy rodzinnych, czy na izbę przyjęć gostyńskiego szpitala nie zgłaszały się osoby z prośbą o wyciągnięcie pasożyta.
Na szczęście w powiecie gostyńskim Sanepid nie odnotowuje wielu chorób, którymi mogą nas zarazić kleszcze. Do najpoważniejszych należą borelioza i kleszczowe zapalenie mózgu (KZM).
– Kleszczy jest dużo. Jednak od lat nie odnotowaliśmy u nas kleszczowego zapalenia mózgu. Zdarza się ono raz na tysiąc ukąszeń. Boreliozy za to są zgłaszane, na przykład w tym półroczu wpłynęły informacje o dwóch przypadkach, jednak nie zostały potwierdzone przez lekarzy. Nie oznacza to jednak, że mamy ukąszenia bagatelizować – przestrzega Ewa Ulanicka, dyrektor Powiatowej Państwowej Stancji Sanitarno-Epidemilogicznej w Gostyniu. Co zrobić w przypadku ukąszenia? Zobacz raport w Życiu Gostynia.