Gostyń czwarty bieg z cyklu Nasza Dycha ma już za sobą. Na linii startu - według informacji z biura zawodów - pojawiło się blisko 450 zawodników. W ich gronie byli biegacze z całej Polski: Szczecina, Poznania, Głogowa, Leszna, Trzebnicy, Rudnika, Śremu, Rydzyny, Rawicza, Krotoszyna, Swarzędza, nie mogło zabraknąć tych z Krobi, Gostynia, Borku i innych powiatowych miejscowości.
- Trzy, dwa jeden, zero... start! - odliczali wspólnie z organizatorami kibice na skrzyżowaniu ulic Leśnej i Starogostyńskiej. I w ten sposób „wypuścili” uczestników biegu na 10-kilometrową trasę po ulicach miasta. Od początku tempo zawodnikom narzucił Adam Nowicki z Gostynia, zwłaszcza pierwszej trójce. Pogoda sprzyjała, było bezwietrznie, nie grzało słońce. Po mniej więcej 20 minutach kibice przenieśli się na stadion miejski, gdzie znajdowała się meta biegu. Na metę na wózku jako pierwszy wjechał niepełnosprawny Mariusz Adamczak, chwilę później na stadionie pojawił się pilot zawodów.
- Widzę, widzę, Adam Nowicki z Gostynia wbiegł już na stadion. Tutaj już nic się nie może wydarzyć. Adam na pierwszym miejscu w 2014 roku i na pierwszym miejscu w 2017 roku. Zawodnik z Gostynia triumfuje - krzyczał szczęśliwy prowadzący zawody, a obecni na gostyńskim stadionie kibice bili brawo i głośno dopingowali gostynianina na ostatnim odcinku trasy. Dziesięć kilometrów Adam Nowiki pokonał w czasie 29 minut i 42 sekund. Niewiele zatem brakowało, aby został pobity rekord biegu, który wynosi 29 minut i 35 sekund. Jako drugi na metę wbiegł Kenijczyk Boniface Nduva, reprezentujący klub Zawisza Bydgoszcz, a trzeci był Władzisław Pramaw z Mińska (klub Achilles Leszno). Ubiegłoroczny zwycięzca Naszej Dychy Sergii Okseniuk znalazł się na czwartej pozycji.
W gostyńskim biegu po raz pierwszy udział wzięła również olimpijka Agnieszka Jerzyk. Była na mecie pierwsza z grona kobiet. Pokonanie 10-kilometrowej trasy zajęło jej 35 minut i 21 sekund. - Agnieszka Jerzyk chciała u nas pobiec i wystartowała. To nobilitacja i wyróżnienie. Ale kiedy jest dobry bieg, to i dobrzy zawodnicy przyjeżdżają - podsumował Bogdan Paluszkiewicz, organizator zawodów.
Więcej we wtorkowym wydaniu „Życia Gostynia”