reklama

Helikopter LPR odleciał bez poszkodowanego. Mężczyzna zmarł

Opublikowano:
Autor:

Helikopter LPR odleciał bez poszkodowanego. Mężczyzna zmarł - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Auto roztrzaskane, w kawałkach między drzewami, części samochodu porozrzucane po drodze, wozy strażackie, służby medyczne i policyjni technicy - tak wygląda miejsce zdarzenia na trasie Dolsk - Borek Wlkp., w okolicy Koszkowa. Młody mężczyzna z gminy Jaraczewo, mimo reanimacji, jaką podjęli ratownicy medyczni, nie przeżył wypadku - wtępnie o tym informowaliśmy TUTAJ

Gostyńscy strażacy oraz ratownicy medyczni powiadomienie o zdarzeniu otrzymali dokładnie o 13.56. Służby zaalarmowały osoby, które udzielały mężczyźnie pierwszej pomocy - takie, które akurat przejeżdżały tą Dolsk-Borek Wlkp. Nie ma bezpośrednich świadków wypadku. 
- Podczas zdarzenia drogowego, które tutaj miało miejsce kierujący samochodem osobowym BMW uderzył w przydrożne drzewo. Siła uderzenia spowodowała, że samochód został totalnie rozbity - informował asp. sztab. Wojciech Idkowiak z KP PSP w Gostyniu, dowódca akcji.
Na miejsce zostały skierowane 2 zastępy jednostki ratowniczo-gaśniczej z Gostynia i jeden zastęp OSP z Borku, przyjechała też karetka pogotowia wraz z ratownikami medycznymi z  Borku.

Nieprzytomnego mężczyznę, prowadzącego auto, służby wyciągały z samochodu przy użyciu sprzętu hydraulicznego. Ze względu na liczbę osób, jakie brały udział w akcji ratowniczej dość sprawnie to poszło - powiedział asp. sztab. Wojciech Idkowiak.

Po wydostaniu z auta nieprzytomny kierowca został zabrany przez zespół ratownictwa medycznego do karetki. Szybko podjęto próbę reanimacji, która trwała ponad godzinę. Grupa ratowników widząc, w jakim stanie jest mężczyzna, wezwała helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (po raz drugi w tym tygodniu - TUTAJ). Na miejsce lądowania wyznaczono drogę wojewódzką, w pobliżu Koszkowa. Strażacy oraz policja zabezpieczali lądowanie, objazdy wyznaczono przez Koszkowo. Niestety, śmigłowiec ratunkowy odleciał bez poszkodowanego. Mężczyzna, mimo prób reanimacji zmarł.

Droga 437 wciąż jest zablokowana. Cały czas trwają czynności dochodzeniowo-śledcze, które mają pomóc ustalić, jaka była przyczyna wypadku, do którego doszło na prostym odcinku drogi. Prawdopodobnie mężczyzna poruszał się zbyt szybko. Jadąc od strony Dolska autem marki BMW, najpierw wpadł na drzewo po prawej stronie drogi, odbił się, po czym znalazł się po lewej stronie jezdni pomiędzy dwoma drzewami.
 

[AKTUALIZACJA godz. 19:10]

Droga 437 Borek - Dolsk jest już przejezdna.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE