Pijany mężczyzna w nocy, przy dzieciach, zrobił burzliwą awanturę. Groził śmiercią sąsiadkom byłej partnerki i zdemolował samochód jednej z nich. 46-latek jest recydywistą. Ze względu na wcześniejsze rozstrzygnięcia sądowe, miał ograniczony kontakt ze swoją byłą partnerką oraz z małoletnimi dziećmi. To dwaj chłopcy w wieku 10 i 13 lat. Rodzina mieszka w Drzewcach, na terenie gminy Poniec. Mężczyzna bardzo chciał się zobaczyć z synami i na początku sierpnia, około północy, pojawił się w domu.
Mimo że był bardzo piany, matka zgodziła się na spotkanie. Niestety, skończyło się to kłótnią, którą usłyszały sąsiadki. Nie pozostały obojętne i powiadomiły policję. Wtedy rozpętało się piekło. 46-latka zirytowały kobiety, które pojawiły się w mieszkaniu synów. Ingerujące sąsiadki podziałały na niego, jak płachta na byka. – Mężczyzna utrzymywał, że niesłusznie zaczęły wtrącać się w jego osobiste sprawy. Poskutkowało to tym, że mężczyzna zagroził 23-letniej i 43-letniej sąsiadce pozbawieniem życia – powiedział zastępca prokuratora rejonowego w Gostyniu. Na tym awantura się nie skończyła. Zanim na miejsce zdarzenia przybyli policjanci, mężczyzna uszkodził auto młodszej z interweniujących kobiet. Najpierw skopał Peugeota, a później używając drewnianej belki, uszkodził drzwi i szybę samochodu. W trakcie zatrzymania miał dwa promile alkoholu w organizmie.
Więcej w bieżącym wydaniu Życiu Gostynia