Edukacyjne pogadanki, które w tym tygodniu odbyły się w Szkole Podstawowej w Kunowie, są elementem walki ze smogiem, unoszącym się nad wioską. Przypomnijmy, iż niedawno szkoła zakupiła czujnik zanieczyszczeń. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
We wtorek (19 lutego), uczniów odwiedził Andrzej Szumski, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa z gostyńskiego starostwa powiatowego. Spotkania odbyły się we wszystkich klasach. W tych młodszych pytał, dlaczego powietrze jest zanieczyszczone? Dzieci najczęściej odpowiadały, że ludzie palą śmieciami. Zauważyły, że czujnik, który wisi przy wejściu do ich szkoły, zwykle pali się na pomarańczowo lub czerwono, a to oznacza, że sytuacja jest zła, a ludzie sami zatruwają powietrze.
- Widzę z waszych wypowiedzi, że w wielu domach jest spalany węgiel. Zakładam, że śmieci u was nie są spalane, a jeżeli są, to jak przyjdziecie do domu, to powiecie dziadkowi, babci, tacie, mamie, żeby tego nie robili – mówił A. Szumski.
Naczelnik przywiózł ze sobą dwa urządzenia z pracowni Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Gostyniu i pokazał ich działanie. Jedno z nich, mierzyło poziom dwutlenku węgla. Dzieci przekonały się, dlaczego warto wietrzyć pomieszczenia podczas przerw oraz dlaczego czasem podczas zajęć bywają senne i brak im koncentracji.
Mówił o niewidzialnych, ale niebezpiecznych pyłkach, które dostają się z powietrzem do płuc i naczyń krwionośnych, powodując przykre konsekwencje.
Zapytał też, jakie działania można podjąć np. w zanieczyszczonym Krakowie, aby ograniczyć ilość smogu? Dzieci zaskakiwały pomysłami, które warto by opatentować.
- Mogą jeździć takie maszyny, które zbierają dym. Odkurzacze do smogu – stwierdził jeden z uczniów.
Uczniowie kunowskiej podstawówki wzięli sobie do serca problem unoszących się nad okolicą zanieczyszczeń. Są w trakcie tworzenia konkursowych plakatów o smogu. W przyszłym tygodniu mają zamiar zorganizować happening i przejść z transparentami ulicami wioski, głosząc proekologiczne hasła.
