Cztery i pół punkta - tylko tyle i aż tyle zabrakło wnioskowi Gminnego Centrum Kultury i Rekreacji imienia Jana z Domachowa Bzdęgi w Krobi, aby znaleźć się na miejscu "premiowanym" dofinansowaniem na przebudowę i remont krobskiego centrum kultury.
W ogłoszonych niedawno wynikach naboru w ramach Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego, aplikacja krobskiej instytucji znalazł się na 29 miejscu.
- Dostaliśmy 30 punktów, natomiast ostatni z dofinansowanych wniosków ma 34,5 punkty. Dwanaście projektów zostało dofinansowanych - tłumaczy Agnieszka Wujek, dyrektor GCKiR w Krobi. Władze centrum nie zgadzają się przede wszystkim z dwoma głównymi argumentami komisji konkursowej w Departamencie Polityki Regionalnej Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu - instytucji zarządzającej funduszami regionalnymi.
- Uznano nasz projekt za taki o charakterze lokalnym i mający bardzo mały wpływ na rozwój turystyki w Wielkopolsce - wyjaśnia dyrektor.
Osoby stojące na czele gminnego centrum dowodzą, że podejmowanych przez nie działań, na przykład na rzecz promowania folkoru biskupiańskiego i całego mikoregionu, w żadnym wypadku nie można uznać za lokalne. Odrzucają także "zarzut", że planowane przez nich we wniosku inwestycje w modernizację centrum kultury nie będą miały wpływu na rozwój turystyki w Wielkopolsce - szczególnie teraz, gdy udało się wpisać Biskupiznę na listę dziedzictwa UNESCO i jest to idealny moment, aby ruch turystyczny rozruszać.
- Dlatego wydaje mi się, że zostaliśmy trochę skrzywdzeni przez komisję oceny projektów i chcemy zawalczyć o te brakujące punkty właśnie w tych pozycjach - podsumowuje Agnieszka Wujek.
Czy zgłoszony protest i wniosek o ponowne rozpatrzenie aplikacji, dotyczącej dofinansowania złożony przez GCKiR przyniesie skutek - czas pokaże.
