- Aby zorganizować zajęcia czy opiekę uczniom w szkole od 8 kwietnia, muszę wiedzieć, ile osób będzie w pracy, a ile weźmie udział w strajku - mówił kilka dni temu Władysław Hałas, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Borku Wlkp. Dziś już wiadomo, że w świetlicach szkół przystępujących do strajku przygotowano opiekę dla dzieci i straszych uczniów.
Wczoraj, o godzinie 8.00 podczas rozmów ostatniej szansy w Warszawie spotkali się przedstawiciele nauczycielskich związków zawodowych i członkowie rządu. Po kilku godzinach negocjacie przerwano, gdyż nie przyniosły rezultatu. Kolejne mogą być wznowione w niedzielę, o godz. 18.00. Związek Nauczycielstwa Polskiego nieoficjalnie mówi jednak, że w poniedziałek, 8 kwietnia rozpocznie się generalny, bezterminowy strajk nauczycieli (w przypadku braku porozumienia), który ma zmusić władzę do zwiększenia pensji. Część szkół i przedszkoli będzie nieczynna.
W woj. wielkopolskim protestować ma 900 szkół, kilkanaście w powiecie gostyńskim. Tutaj niektórzy dyrektorzy oświatowych instytucji (jako pracodawcy) otrzymali od gminnych szefów związków zawodowych listy strajkowe pod koniec tygodnia, inni dostaną je w poniedziałek rano.
- Każdy z nas czekał na piątkowy poranek, na godz. 8.00. Wtedy związki zawodowe miały kontynuować rozmowę z rządem dotyczące podwyżki i innych żądań. Efektów nie było, więc kilka godzin później zacząłem zadawać nauczycielom pytania, czy pracują w szkole od przyszłego tygodnia, czy nie. Wtedy związki dały mi listę - powiedział Waldemar Minta, dyrektor SP nr 2 w Gostyniu.
Dyrektorzy wzięli się za zorganizowanie zajęć świetlicowych dla uczniów - przynajmniej na najbliższy poniedziałek i wtorek.
- Nasze szkolne możliwości w tym momencie są ograniczone. Pozostaje nas w pracy, w szkole tak mało, że można policzyć na palcach jednej ręki - stwierdził Waldemar Minta.
Z kolei szef gostyńskiej „Jedynki” już kilka dni temu pisemnie otrzymał informację, że w szkole od 8 kwietnia strajk się odbędzie, czeka na listę osób protestujących. Nie przystąpią do niego dyrektorzy placówek oraz na przykład katecheci.
Uczniowie mogą przyjść do gostyńskich szkół w poniedziałek i od rana udać się do świetlicy. Podczas strajku tam właśnie będą mieli zapewnioną opiekę. Dyrektorzy placówek, w elektronicznym dzienniku przesłali komunikat do rodziców w tej sprawie.
- Informuję, że jeśli planowany strajk nauczycieli rozpocznie się 8 kwietnia, w tym dniu w szkole nie odbędą się zajęcia lekcyjne i inne umieszczone w tygodniowym rozkładzie zajęć. Na bieżąco będziemy informować o organizacji pracy szkoły w każdym kolejnym dniu - w zależności od liczby powracających nauczycieli. W poniedziałek, 8 kwietnia zorganizujemy zajęcia opiekuńcze w świetlicy - od godz. 8.00 do godz. 16.30 - mogą przeczytać rodzice uczniów gostyńskiej „Dwójki”.
Dyrektor Minta jednocześnie poprosił ich, aby w przypadku możliwości zaopiekowania się dziećmi w domu skorzystali z tego rozwiązania. Zaznaczył, że w momencie, kiedy strajk nie dojdzie do skutku, życie szkoły będzie toczyło się zgodnie z jej harmonogramem.
Karol Skowronek, dyrektor SP nr 1 w Gostyniu spotkał się w piątkowe popołudnie z prezesem ZNP. Rodzice uczniów zostali poinformowani w e-dzienniku, o tym, że przez zapowiadany od poniedziałku strajk, w szkole nie będzie zajęć dydaktycznych. - Będzie czynna świetlica od godz. 7.00 do godz. 15.30. W zależności od tego, ilu uczniów się pojawi, tyloma się zajmiemy - zapewnił dyrektor „Jedynki”.
Jeden z rodziców dzieci, które uczęszczają do gostyńskiej „Piątki”, jeśli strajk dojdzie do skutku, w poniedziałek bierze urlop. - Będę z dziećmi od rana, a po południu zawiozę je pod opiekę babci, bo muszę iść do pracy. Akurat w takich godzinach jestem zatrudniony - zdradził tata uczniów.