Po rundzie jesiennej jesteście wiceliderem tabeli. Zaatakujecie w końcu „okręgówkę” ?
Jeszcze daleka droga przed nami. Musimy mocno przepracować zimowy okres przygotowawczy, skorzystać jak najwięcej z gier kontrolnych z mocnymi rywalami, wzmocnić skład personalny i zagrać dobre 12 spotkań, a później myśleć ewentualnie o dwumeczu barażowym, bo uważam, że sprawa awansu z pierwszego miejsca jest już rozstrzygnięta. Oczywiście na półmetku rozgrywek mamy dobrą pozycję wyjściową, ale to dopiero połowa sezonu. Zespoły z miejsc 2-6 prezentują podobny poziom gry, a do tego dzieli je niewielka różnica punktowa, więc uważam, że nawet szósty w tabeli Awdaniec Pakosław ma na dzisiaj szansę zagrać w barażach o klasę okręgową.
Przed sezonem dołączyło do Was kilku piłkarzy. Każdy z nich odcisnął piętno na sposobie gry zespołu.
Roszady personalne w każdej przerwie między rozgrywkami to już w naszym zespole tradycja. Zawsze ktoś odchodzi, ktoś przychodzi. Tym razem musieliśmy wypełnić luki po odejściu Tobiasza Malcherka do Piasta Kobylin oraz zakończeniu przygody z piłką nożną przez Leszka Kaczmarka, Jakuba Wieczorka. Tuż przed sezonem z powodu kontuzji na dłużej wypadli ze składu Marcin Gubański i Sebastian Kamiński. W ich miejsce dołączyli powracający z Ludwinowa Mateusz Cebulski i Daniel Wojtkowiak, Daniel Krzyżosiak z Awdańca Pakosław, Błażej Jędryczka z juniorów Krobianki Krobia i Mateusz Kłakulak grający ostatnio w lidze LZS-ów. Najwięcej do siły ofensywnej wniósł Daniel Wojtkowiak, który zdobył tylko dwa gole, ale ma na swoim koncie najwięcej asyst w zespole. (…)
Pełna wersja wywiadu w 51 numerze Życia Gostynia.