Chciał być lotnikiem lub zajmować się astronomią. Potem myślał o zawodzie rusznikarza (wyrób, naprawa i konserwacja broni). Nie wyszło, ale do dziś pasji ma wiele: podróże z małżonką (nie tylko po Polsce), fotografia, muzyka. To ta ostatnia spowodowała, że jego nazwisko jest znane w okolicy.
Piotr Pazoła (59 l.) z Kuczynki „po godzinach” jest DJ-em.
- Gdy miałem kilka lat, a mama chciała mieć chwilę spokoju po obiedzie, wystarczyło, że tata wziął mnie na kolana i włączył radio. Potrafiłem dwie godziny siedzieć i słuchać. Zawsze lubiłem muzykę taneczną i taniec. Nie lubię jednak, gdy chłopak idzie z dziewczyną na zabawę, a ona tańczy trzy metry od niego – stwierdza z przekonaniem.
Z wykształcenia jest elektronikiem i posiada szereg zainteresowań.
W latach 1985-88 obsługiwał do 45 imprez w roku. Głównie grywał na weselach i wieczorkach. Gdy ktoś przychodził z listą muzycznych próśb, odpowiadał: nie gram nowoczesnej muzyki młodzieżowej, tylko stare, sprawdzone przeboje, odpowiednie dla danej imprezy.
Rozmowę z DJ PePe znajdziecie w bieżącym Życiu Gostynia.