Mieszkańcy gostyńskiego deptaka powinni rozważyć zakup łodzi, albo chociaż pontonów. Po raz kolejny się topili. Woda wdzierała się do sklepów i do domów.
Czy ten problem można rozwiązać? Czy po każdej ulewie deptak będzie przypominał rzekę? Kiedy skończy się cierpliwość mieszkańców głównej ulicy miasta?