Przejeżdżając przez ul. Krobsa Szosa w Poniecu, od strony Dzięczyny po lewej stronie, w pobliżu pierwszych domów w mieście rzuca się w oczy zaniżenie jezdni. Ludzie znający teren już z nawyku omijają miejsce i jeżdżą środkiem drogi lub wręcz lewym pasem. Twierdzą, że jest to pozostałosć po wykonanej tam przed kilkoma laty kanalizacji sanitarnej.
Mieszkańcy są zbulwersowani, gdyż nie wiedzą jak przemieszczać się tamtędy, gdy z przeciwnego kierunku jedzie inny pojazd. Nie chcą nawet myśleć, co będzie zimą, gdy zrobi się ślisko. Jak zauważyli, w ostatnim czasie doszło tam też do kilku wypadków drogowych, w tym nawet śmiertelnych.
- Ta droga co roku jest w gorszym stanie, natomiast newralgiczny odcinek o długości około 500 m przebiega tuż obok naszych domów. Uważamy, że gmina powinna się zainteresować wyglądem jezdni po zakończeniu inwestycji. Poza tym, jeśli robi się kanalizację, to od wykonawcy należałoby też domagać się gwarancji, że będzie to dobrze wykonane, a tu od początku dało się zauważyć uchybienia. Poza tym to niewielki odcinek i nie wymaga wielkich nakładów, dlatego powinni to naprawić - tłumaczyli.
Jak uzasadniali sprawę administrator drogi i gmina - czytaj w bieżącym numerze "Życia Gostynia".
Czytaj także o jubileuszu OSP w Borku Wlkp. oraz o pasowaniu na uczniów szkoły podstawowej