- Ja rozumiem, że ci rolnicy muszą te nieczystości wywieźć, ale ja mam prośbę, żeby to przyorywali – mówi zaniepokojona mieszkanka Gumienic.
Kobieta zgłosiła się do naszej redakcji, ponieważ sama już nie wiedziała, jak poradzić sobie z przykrym zapachem, który w ostatnich dniach unosi się nad domem jej rodziny. Jak twierdzi, jeden z gospodarzy z gminy Pogorzela, wywozi gnojówkę na pole, które znajduje się naprzeciw jej posesji. - Klękajcie narody, włosy, wszystko prześmierdnięte gnojówką. Jak można tak żyć? Wiem, że ten pan nie robi tego złośliwie, że nie może tego przeorać, bo jeszcze nie skończył wywożenia (…), ale niech przykryje to, co wywozi – mówi dalej mieszkanka.
O sprawę zapytaliśmy przedstawiciela Ośrodka Doradztwa Rolniczego. - Jeżeli rolnik po żniwach wywoził obornik na pole i zaorał to w ciągu doby, to uważam, że zrobił wszystko, co powinien. Jeżeli był zapach, gdy on to woził, gdy to leżało kilka godzin na polu, to niestety żadnych przepisów w temacie zapachu nie ma – mówił starszy doradca Bogusław Najborowski.
Więcej o temacie w bieżącym Życiu Gostynia.
Czytaj także o sąsiedzkiej pomocy.