Kania Gostyń przerwała serię dwunastu spotkań z rzędu bez zwycięstwa. Piłkarze gostyńskiego klubu zrobili to w "meczu o życie" z PKS-em Racot, który podobnie jak Kania walczy o utrzymanie w czwartej lidze.
Dla Kani sobotni mecz był o "być albo nie być" w czwartej lidze. Choć do zakończenia sezonu pozostało kilka kolejek, to strata pięciu punktów do PKS-u, mogła być już nie do odrobienia. Gospodarze prezentowali się lepiej od zespołu Dawida Dominiczaka i po pierwszej połowie prowadzili 1 : 0. Gola zdobył Tobiasz Aksamit. W 67. prowadzenie Kani podwyższył Damian Krzyżostaniak. - Ta bramka ustawiła spotkanie pod naszą stronę. Mogliśmy grać spokojniej - powiedział po meczu trener Kani Gostyń Piotr Łuczak. W 73. minucie wynik na 3 : 0 dla Kani ustalił Mikołaj Olejniczak. - Ten mecz mógł coś zmienić w przypadku naszego zwycięstwa. Mielibyśmy pięć punktów przewagi nad Kanią. A tak wszystko zaczyna się od nowa. Zwycięstwo gospodarzy zasłużone. Łatwo z nami wygrali, tak jak my z nimi w rundzie jesiennej - powiedział po meczu trener PKS-u Racot Dawid Dominiczak.
Ważne w kontekście walki o utrzymanie są rozmiary wygranej. Kania ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań z PKS-em i przypadku równej ilości punktów na zakończenie sezonu będzie wyżej sklasyfikowana w tabeli.
Czytaj także: Zwycięski marsz Korony Piaski trwa
Kania Gostyń - PKS Racot 3 : 0 (1 : 0)
1 : 0 - Tobiasz Aksamit (28')
2 : 0 - Damian Krzyżostaniak (67')
3 : 0 - Mikołaj Olejniczak (73')
Kania Gostyń: Banaszak - Maćkowski, Krzyżostaniak, Fechner, Łapawa (85' Muszyński), M. Mucha, Wachowski, M. Olejniczak, N. Olejniczak, Aksamit, Sz. Olejniczak (79' Gendera)