Latem bezrobocie w powiecie gostyńskim osiągnęło najniższy od lat wskaźnik - 8,6%.
- Dzisiaj jest jeszcze niższe, według danych na koniec października osiągnęło poziom 8,2 procent. To o tyle ciekawa informacja, że z reguły najniższy poziom bezrobocia odnotowywaliśmy w miesiącach letnich, kiedy obserwowaliśmy nasilenie pracy sezonowej. W tej chwili ten poziom nadal spada, w praktyce oznacza to, że wielu sektorach brakuje już rąk do pracy. W znacznej części są to także cudzoziemcy – informował starosta Robert Marcinkowski, podczas sesji powiatowej.
W 2014 roku do powiatowego urzędu pracy, pracodawcy przesłali ponad 2000 ofert pracy. Do końca listopada 2015 ta liczba wynosiła już prawie 3000. PUP regularnie pozyskuje środki zewnętrzne. W tym roku urząd na aktywizację bezrobotnych wydał 7 milionów złotych.
– Spadek bezrobocia wiąże się z coraz częściej występującą sytuacją, gdy pracodawca nie może znaleźć wykwalifikowanego pracownika. Lukę tę przedsiębiorcy coraz częściej starają się zapełnić, zatrudniając cudzoziemców – przyznał starosta.
W powiecie gostyńskim pracę najczęściej otrzymują obywatele Ukrainy, w większości pracują w rolnictwie i firmach przetwórczych.
W 2013 roku pracodawcy zgłosili chęć zatrudnienia 12 obcokrajowców, w 2014 – 97, a w mijającym 2015 – aż 345.
– Rozmawiam z przedsiębiorcami i słyszę, że jest to sposób na to, by kontynuować rozwój gospodarczy, ale z drugiej strony, oceniam to, jako pewien rodzaj niepokoju, bo przecież te miejsca pracy mogłyby być zajmowane przez naszych mieszkańców – przyznał Robert Marcinkowski.