Między innymi jednostki Państwowej Straży Pożarnej z Gostynia, strażacy Ochotniczych Straży Pożarnych z Goli, Kunowa, Kosowa, Krobi, Piasków, a spoza naszego rejonu PSP Kościan oraz OSP Krzywiń brały udział w symulacji pożaru w lesie w Starym Gostyniu.
Tak dużą operacją, gdzie wszystkie zastępy zorganizowane były w międzypowiatową kompanię gaśniczą kierował Komendant Państwowej Straży Pożarnej w Gostyniu, brygadier Tomasz Banaszak.
O dziwo w ćwiczeniach główny nacisk położono nie na sam „pożar”, ale na zapewnienie ciągłości dostaw wody dla wozów bojowych walczących z „żywiołem”. Wszystko skupiało się wokół założenia, aby strażacy mogli nieprzerwanie przez pół godziny przy pomocy 6 linii walczyć z zagrożeniem.
- Każdy z pojazdów ratowniczo-gaśniczych zasilany jest osobną magistralą wodną, linią główną pociągniętą ze zbiornika buforowego (...) o pojemności 13 000 litrów wody. Pozostałe auta realizują zrzut wody do bufora, po dotankowaniu się ze stacji uzdatnia wody - wyjaśniał brygadier Tomasz Banaszak.
Czytaj także: o podobnych rozmiarami ćwiczeniach, które odbyły się w lesie w Karcu oraz złodzieju, który porzucił swój łup