Rozrastająca się zabudowa czy to mieszkaniowa czy usługowa powoduje, iż ulice na obszarze miasta Krobi i okolic powstają z coraz większą częstotliwością, a co za tym idzie muszą posiadać swoje nazwy. Ostatnio pojawił się problem z wymyśleniem nazewnictwa dla nowej ulicy w Krobi, biegnącej prostopadle do ulicy Powstańców Wielkopolskich i równolegle do ulicy Franciszka Rejka.
Jak wyjaśniał Marcin Krzyżostaniak z Urzędu Miejskiego w Krobi nie padła żadna propozycja nazwy ze strony mieszkańców, co do powstałej ulicy. Również radni nie za bardzo mieli swój koncept. Na ratunek przyszedł dopiero burmistrz Sebastian Czwojda. Przewodniczący Łukasz Kubiak oddał głos włodarzowi Krobi, aby zaprezentował swoją wizję nazwy, podczas komisji wspólnych rady miejskiej. - Pan burmistrz ma pewną propozycję. Proszę bardzo nam ją przedstawić - zwrócił się do Sebastiana Czwojdy przewodniczący.
- Jest to ulica równoległa do ulicy Franciszka Rejka. (...) Mam pewien pomysł, aby kolejną ulicę w tym miejscu upamiętnić [imieniem - przyp. red.] postaci związanej z naszym miastem. Osoby, która myślę jest tego warta. Moja propozycja dotyczy pana Jana Piko - zdradził włodarz Krobi.
Kim jest Jan Piko? Jak była reakcja radnych na propozycję burmistrza? Dlaczego Sebastian Czwojda chciałby, żeby imię tej osoby nosiła nowa ulica w Krobi? Czy krobscy rajcy wyszli z kontrpropozycjami?
Odpowiedź na te i inne pytania znajdziesz w bieżącym wydaniu "Życia Gostynia".
Czytaj także: o szajce złodziei, która wpadła po kradzieży w "Żabce"