W gostyńskich aptekach od tygodnia brakuje zwykłych masek ochronnych. Szybko wykupywane są też płyny antybakteryjne, odkażające do mycia rąk. Zauważono również, że coraz liczniejsze grono klientów kupuje leki antywirusowe, przeciwgrypowe dostępne bez recepty, w ilościach większych niż dotychczas.
- Maski ochronne? Te zawiązywane? Nie ma szans. Nie ma nawet w hurtowniach. Mamy informacje, że w przyszłym tygodniu mają być. Ale to się rozejdzie w ciągu pół godziny i koniec. Cały czas mieszkańcy pytają. Problem, jak w całej Polsce, pewnie do resortów hurtownie dostarczają - powiedziała dziennikarzowi portalu właścicielka jednej z aptek.
Mieszkańcy Gostynia i okolicznych gmin o maski pytali już w ubiegłym tygodniu. Wtedy było jeszcze spokojnie. Ale największe zainteresowanie zaczęło się od poniedziałku, kiedy w powiece rozeszła się wieść o podejrzeniu zakażenia koronawirusem u jednej z pacjentek szpitala w Krotoszynie, czyli całkiem niedaleko.
Na oddział SOR szpitala powiatowego w Krotoszynie zgłosiła się kobieta, która wróciła z Włoch. Występowały u niej objawy, które mogły wskazywać na zarażenie koronawirusem - kaszel, podwyższona temperatura, duszność. Wszyscy zastanawiali się, czy to pierwszy przypadek koronowirusa w Polsce i w Krotoszynie. Trudno jednak stwierdzić, czy to prawda.
Pacjentka musi poddać się specjalistycznym testom na wykrycie wirusa. Początkowo plan działania był taki, że kobieta miała być przewieziona do szpitala zakaźnego. Podejrzenie koronawirusa sprawiło, że władze szpitala w Krotoszynie zastosowały się do zaleceń Ministra Zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego dotyczących profilaktyki zakażenia koronawirusem.
Z najnowszych informacji wynika, że ze względu na minimalne ryzyko wystąpienia zakażenia wirusem dalsza obserwacja, leczenie i diagnostyka pacjentki odbywa się na jednym z wyizolowanych oddziałów krotoszyńskiego szpitala, a personel medyczny stosuje zalecane procedury. Sławomir Pałasz, rzecznik prasowy SPZOZ w Krotoszynie informuje, że stan pacjentki uległ poprawie. Kontynuowany jest proces diagnostyki i leczenia. - Na chwilę obecną nie ma zagrożenia epidemicznego w Krotoszynie - uspokaja rzecznik prasowy w komunikacie. WIĘCEJ CZYTAJ TUTAJ.
Jednak kiedy wieść o zachorowaniu się rozniosła, mieszkańcy sąsiednich powiatów, w tym powiatu gostyńskiego zaczęli panikować. Od początku tygodnia ludzie w gostyńskich aptekach pytają o maski ochronne.
- Największe zainteresowanie było w poniedziałek i wtorek. Miałem dwie paczki, zeszły do razu. Teraz ich brakuje. Nie zamawiamy, gdyż nie ma w hurtowni, nie ma skąd tego wziąć - powiedział jeden z farmaceutów w gostyńskiej aptece.
Koronawirus napędza popyt na maski w Internecie. Tam można je dostać, ale ceny są bardzo zawyżone. Ostatnia cena hurtowa dla apteki w Gostyniu wynosiła od 0,50 zł do 0,60 zł za sztukę (21,99 zł za 50 sztuk), teraz w Internecie można kupić zwykłą maskę ochronną już za 2 a nawet 3 zł. - Jeśli jakaś hurtownia miała stare zapasy, to teraz na tym robi interes - komentują farmaceuci. Zaznaczają, że nawet jesli maski ochronne w hurtowniach są, to najpierw wysyłane są do resortu zdrowia.
W aptekach w Gostyniu mieszkańcy pytają też o lekarstwa antywirusowe, ale przede wszystkim o płyny antybakteryjne do mycia rąk - na bazie alkoholu.
- Póki co mamy jeszcze płyny antybakteryjne, kosmetyczne, te na bazie chlorheksydyny są w drogeriach. Ale typowo odkażające na bazie alkoholu, z których korzystają też lekarze dezynfekując ręce przed operacją, są już niedostępne w hurtowniach, a tym bardziej w aptekach. Udało nam się resztki załatwić dla pracowników, gdyż nasza praca przy ladach bez szyb stała się teraz niebezpieczna - poinformowała właścicielka jednej z gostyńskich aptek przy ul. Kolejowej.
Narodowy Fundusz Zdrowia uruchomił infolinię dotyczącą postępowania w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem - nr 800 190 590
GŁÓWNE ZALECENIA ABY UNIKNĄĆ ZAKAŻENIA
Często myj ręce używając mydła i wody, a jeśli nie masz do nich dostępu, używaj płynów/żeli na bazie alkoholu (min. 60%). To zabija wirusa, jeśli znajduje się on na rękach.
Stosuj odpowiednie zasady ochrony podczas kaszlu i kichania - zakryj usta i nos zgiętym łokciem lub chusteczką – natychmiast wyrzuć chusteczkę do zamkniętego kosza i umyj ręce używając mydła i wody, a jeśli nie masz do nich dostępu – płynów/żeli na bazie alkoholu (min. 60%).
Dlaczego? Zakrycie ust i nosa podczas kaszlu i kichania zapobiega rozprzestrzenianiu się zarazków i wirusów. Jeśli kichasz lub kaszlesz w dłonie, możesz zanieczyścić przedmioty lub dotykane osoby.
Zachowaj bezpieczną odległość - co najmniej 1 metr odległości między sobą a innymi ludźmi, szczególnie tymi, którzy kaszlą, kichają i mają gorączkę.
Dlaczego? Gdy ktoś zarażony wirusem powodującym chorobę układu oddechowego, taką jak COVID-19, kaszle lub kicha, wydala pod ciśnieniem małe kropelki śliny i śluzu zawierające wirusa. Jeśli jesteś zbyt blisko, istnieje ryzyko, że możesz wdychać wirusa.
Unikaj dotykania oczu, nosa i ust - dłonie dotykają wielu powierzchni, które mogą być skażone wirusem. Jeśli dotkniesz oczu, nosa lub ust zanieczyszczonymi rękami, możesz przenieść wirusa z powierzchni na siebie.