Królowie byli poganami. W swej ludzkiej mądrości, mając wiedzę i umiejętności, odnaleźli gwiazdę, która wskazała im drogę do Pana.
Gostyńskie święto Objawienia Pańskiego rozpoczęło się mszą św. na Świętej Górze. Stamtąd orszak Trzech Króli wyruszył ulicami Gostynia.
W tym roku Trzej Królowie reprezentowali trzy kontynenty i trzy pokolenia. Pierwszy z mędrców był młodzieńcem, który dopiero stoi na początku swojej drogi w dorosłość i już poszukuje, już znajduje swoje powołanie. Drugi król, to mężczyzna w sile wieku, żonaty, który reprezentował mężów i ojców poszukujących Jezusa i drogi dla siebie i swoich rodzin. Trzeci władca, to stateczny mężczyzna, bogaty w wieloletnie ludzkie doświadczenie. Odnajduje gwiazdę i drogę do Jezusa.
Orszak przeszedł na Górę Zamkową, gdzie przygotowano jasełka. Ewę i Adama kusił wąż, Herod nakłaniał do zawrócenia z drogi. Na rynku otwarto gospodę z kolejnymi pokusami. Finał jasełek miał miejsce przy żłóbku w farze.
Był to 10, jubileuszowy Orszak Trzech Króli w Polsce.
- To piękna data. Pokazuje, że ludzie naprawdę chcą brać udział w tych jasełkach. To największe jasełka na świecie. Inicjatywa polska, podobnie, jak EDK. Wiele mamy takich pomysłów. Myślę, że orszak pokazuje, że ludzie tego potrzebują. W tym roku uczestniczyło dwa razy więcej osób. To skutek dobrej pogody, ale także przeżyć, jakie daje to wydarzenie. Słyszymy Ewangelię i przeżywamy w formie współczesnej. I to jest najpiękniejsze, że widzimy sceny, które dzieją się na co dzień w naszym życiu - mówi ks. Paweł Bogdanowicz COr, organizator.
Bóg jest dla wszystkich, to hasło tegorocznego orszaku. - Bez względu na kolor skóry, język, miejsce, stan, zamożność i doświadczenie o Bogu. Bóg jest dla wszystkich, bo jest ojcem nasz wszystkich - podkreśla ks. Paweł.