Nie wiadomo, czy w przyszłym roku odbędzie się ”Strefa Militarna”. Nie jest znane też miejsce lokalizacji tej imprezy. Jedno jest pewne - nie sprawdziły się pogłoski, czy sugestie, że któraś z podpoznańskich gmin chciałaby przejąć przygotowanie tak dużego widowiska. - Nie ma takich pomysłów - powiedział na wczorajszej sesji rady miejskiej burmistrz Gostynia Jerzy Kulak.
Od lat Podrzecze (położone na granicy gmin Gostyń i Piaski), w jeden z lipcowych weekendów, zamienia się w stolicę militariów. Organizatorami zlotu są pasjonaci skupieni w Stowarzyszeniu Historia Militaris. Po tegorocznym widowisku gminę Gostyń obiegły pogłoski, że organizatorzy chcą zmienić teren „Strefy Militarnej”. Zaniepokoiły one również gostyńskich radnych. 14 października Jerzy Kulak - burmistrz Gostynia, Wiesław Glapka - wójt Piasków oraz Robert Marcinkowski - włodarz powiatu spotkali się z przedstawicielami Stowarzyszenia Historia Militaris. Czego się dowiedzieli?
Organizatorzy nie mają zamiaru przenosić widowiska militarnego do innego regionu w Wielkopolsce. - Opowiedzieliśmy się za tym, aby trzymać się obecnej lokalizacji. Ale i tak jest problem. W niewielkiej odległości od miejsca, w którym odbywa się widowisko, przebiega sieć gazowa. Pojawiły sygnały ze spółki gazowniczej, że wybuchy i towarzyszące im pirotechniczne efekty nie powinny tam się odbywać. Stowarzyszenie zastanawia się, czy działań związanych z tzw. „Areną” nie przenieść w inne miejsce - informował Jerzy Kulak.
Stowarzyszenie, przygotowujące imprezę liczy na wsparcie samorządów w kwestii organizacyjnej „Strefy Militarnej”. One miałyby stać się współorganizatorami widowiska. Chodzi o odciążenie pasjonatów militariów od spraw techniczno-logistycznych. Samorządy są do tego skłonne, muszą jednak poznać szczegóły i zakres zadań, z ktorymi mieliby się zmierzyć jako współorganizatorzy. - Wspólnie mamy zastanowić się, czy jesteśmy w stanie podołać - informował burmistrz Kulak. - Jako Gostyń nie moglibyśmy tego robić. Uniemożliwiają to granice geograficzne. Wójt Glapka stwierdził, że gmina Piaski sama nie podołałaby w przygotowaniach. (...) Brakuje jej doświadczenia w organizacji tak dużych imprez - dodał gostyński włodarz.
Na spotkaniu pojawiła się też sugestia, że być może „Strefa Militarna” powinna odbywać się co 2 lub 3 lata. Rozmiar tego wydarzenia przerósł organizatorów. Wymiar widowiska jest już ogólnopolski, a nawet międzynarodowy. - Członkowie Stowarzyszenia boją się organizowania i konsekwencji związanych z ewentualną kryzysową sytuacją. (...) Ryzykują własnym majątkiem, trzeba ich zrozumieć - wyjaśnił wczoraj gostyński burmistrz. Przedstawiciele samorządów zadeklarowali, że zrobią wszystko, aby pomóc członkom stowarzyszenia, gdyż bardzo cenią tę inicjatywę. - Czy to się uda? Nie potrafimy dziś powiedzieć - podsumował burmistrz Kulak.