Jerzy Kulak najpierw wypatrywał konkurenta, potem znów zaprosił na spotkanie
Pierwszym spotkaniem, którego warunki i zasady określił ubiegający się o reelekcję burmistrz Kulak, było to na gostyńskim rynku. Bartłomiej Smorowiński twierdzi, że jego kontrkandydat nie zaprosił go na rozmowę osobiście, ale przez lokalne media, a poniedziałkową konferencję rozpoczął od ataku.
- Jestem nieco zawiedziony, ale (...) nie mam żadnej wiedzy na temat tego, by nieprawdą okazały się słowa pana Smorowińskiego - on zapewne dzisiaj jest po prostu naprawdę bardzo mocno zapracowany. I nie znalazł tych kilku minut, aby o zieleni w centrum miasta porozmawiać – powiedział w pierwszej części poniedziałkowego spotkania Jerzy Kulak. - Dla mnie te rozmowy są bardzo ważne i to nie jest ostatnie spotkanie, na które zaproszę pana Smorowińskiego ponieważ podejmował też temat gospodarki i finansów. Zresztą, tu już pojawiły się pomysły bardzo ryzykowne. W mojej ocenie dość groźne dla samorządu, dlatego będę na niego czekał w piątek o godzinie 16.00 na strefie gospodarczej. Przy zakładzie Netbox jest przystanek. Myślę, że to będzie dobre miejsce i chciałbym w tym momencie zaprosić pana Smorowińskiego – zwrócił się do mediów Jerzy Kulak.
Z tego, co udało nam się ustalić, na piątkowe spotkanie nie zaprosił konkurenta osobiście.
Bartłomiej Smorowiński: "Jerzy Kulak rozpoczął kampanię od ataku na mnie"
Bartłomiej Smorowiński, reprezentujący opozycyjny KW SKW Ziemi Gostyńskiej, nie zamierza pojawić się na spotkaniu na strefie gospodarczej w Czachorowie, w miejscu wyznaczonym przez burmistrza.Według kandydującego na burmistrza przedstawiciela SKW, Jerzy Kulak nie rozumie pewnych zasad demokracji, której prawdziwą solą są "każda dyskusja, każdy spór".
- W demokracji trzeba dyskutować i można się różnić. Najważniejsze, aby robić to z klasą – napisał w oświadczeniu, jakie wydał w związku z kolejnym spotkaniem, które na własnych zasadach, w wybranym przez siebie miejscu, wyznaczył Jerzy Kulak, a do zaproszenia wykorzystał media.
Bartłomiej Smorowiński nie akceptuje również formy kampanii wyborczej, jaką przyjął obecny włodarz gminy Gostyń,
- Jerzy Kulak rozpoczął kampanię od ataku na mnie – napisał Bartłomiej Smorowiński.
Poniżej przedstawiamy pełne oświadczenie Bartłomieja Smorowińskiego, rywalizującego z Jerzym Kulakiem w walce o gabinet burmistrza Gostynia.
Każda dyskusja i każdy spór jest prawdziwą solą demokracji. Dlatego chciałbym, abyśmy mogli rozmawiać i dyskutować w uczciwej debacie oraz sprawiedliwych warunkach. Nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek w historii wyborów burmistrza Gostynia którykolwiek z kandydatów rzucał publiczne wyzwania przez media. Rok 2024 jest precedensem. Pan Jerzy Kulak rozpoczął kampanię od ataku na mnie. Dlatego pragnę oświadczyć, że nie mam zamiaru iść tą drogą. Szanuję ludzi, szanuję konkurenta. I proponuję inne rozwiązania.
Jestem gotowy do debaty. Chcę rozmawiać o problemach Gostynia, które od lat nie są rozwiązane, o umierającym rynku i braku zieleni, o problemach przedsiębiorców, o braku remontów obiektów szkolnych i sportowych czy o zapomnianych mieszkańcach osiedli. Mam jednak konkretną propozycję. Lokalna polityka to nie kult jednostki, ale działanie zespołowe. Burmistrz musi mieć w swoim zespole nie tylko radnych, pracowników urzędu i jednostek, ale także najbliższego współpracownika - wiceburmistrza lub wiceburmistrzów.
Przedstawmy podczas debaty osoby, które w przypadku naszej ewentualnej wygranej zostaną powołane na stanowiska wiceburmistrza. Wspólnie, jako drużyna przedstawimy plan działania i odpowiemy na najważniejsze pytania. Nie mamy w tej kwestii nic do ukrycia. Z mojej strony już dziś chcę powiedzieć, że jeśli mieszkańcy obdarzą mnie zaufaniem powołam tylko jednego zastępcę i będzie nim kobieta, reprezentantka SKW Ziemi Gostyńskiej ubiegająca się o mandat radnej.
Powiedzmy uczciwie Wyborcom, kto obejmie najważniejsze stanowiska w gminie, ilu będzie wiceburmistrzów i kto zajmie te miejsca. Usiądźmy wspólnie do rozmów między komitetami, uzgodnijmy szczegóły debaty, ustalmy sprawiedliwe zasady, a nie wyzywajmy na pojedynki i nie obrażajmy.
W demokracji trzeba dyskutować i można się różnić. Najważniejsze, aby robić to z klasą.
Co na to burmistrz Gostynia?
Poprosiliśmy burmistrza Gostynia, Jerzego Kulaka o odniesienie się do oświadczenia konkurenta. Nie zrobił tego od razu, bezpośrednio w rozmowie z dziennikarzem. Przyznał, że spotkanie obok przystanku autobusowego w strefie przemysłowej w Czachorowie, wyznaczone na piątek, 22 marca, wciąż jest aktualne.Zapytany o skomentowanie stanowiska rywala, który nie zamierza skorzystać z propozycji i nie pojawi się w Czachorowie, Jerzy Kulak poinformował, że kometarz przedstawi właśnie podczas zaproponowanego spotkania.
Burmistrz powiedział również, że od czasu ostatniej konferencji prasowej na gostyńskim rynku - CZYTAJ TUTAJ, nie kontaktował się z konkurentem, osobiście nie otrzymał też oświadczenia Bartłomieja Smorowińskiego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.