Z tygodnia na tydzień spada cena skupu żywca wieprzowego. „Świński dołek” trwa już od pewnego czasu i nie zanosi się, że będzie lepiej. Rolnicy przyznają, że sytuacja jest tragiczna - średnio tracą już na jednej świni około stu złotych. Narzekają wszyscy: rolnicy, właściciele skupów i rzeźni. Wskazują kilka powodów: sprowadzanie półtusz zza granicy, „aferę dioksynową” (skażone dioksynami mięso z Niemiec), wysoką cenę zboża, a co za tym idzie wysokie koszty żywienia trzody. Tylko w styczniu cena skupu żywca w powiecie gostyńskim spadła z 3,70 zł, do 3,20 zł za kilogram żywej wagi tucznika. Szerzej w "Życiu". (iza)