- Nie spodziewaliśmy się, że akcja przybierze takie rozmiary - mówił Adam Sarbinowski z Ochotniczej Straży Pożarnej w Krobi.
W jej ramach od godziny 10.00 do 14.00 za miejsce, do którego zwożono makulaturę, zużyte baterie i akumulatory, plastikowe nakretki, puszki aluminiowe oraz złom służył plac za remizą strażacką OSP Krobia.
- Zdążyliśmy już wywieźć złomu za 18 tysięcy złotych - wtórował Paweł Bujakiewicz z Żychlewa, który kilka miesięcy temu z grup mieszkańców zainicjował u siebie w wiosce identyczną zbiórkę dla ciężko chorej 2-latce ze Smogorzewa.
Mieszkańcy Krobi i okolicznych wsi, powiatu gostyńskiego, a w niektórych przypadkach nawet przyjezdni z regionów ościennych (jedna para przyjechała z materiałami na zbiórkę dla Zuzi ze Zbrudzewa w powiecie śremskim) dowozili głównie makulaturę i złom samochodami, ciągnikami. Furorę zrobił jeden z mieszkańców Krobi, który swoje materiały dowiózł... kosiarką ogrodową.
- Mieszkańcy zmobilizowali się i niepotrzebne sprzęty, makulaturę, nakrętki - wszystko, co mieli pochowane na strychach wystawili, a my pozbieraliśmy i zebraliśmy pełną przyczepę. Objechaliśmy z chłopakami-strażakami cała wioskę dookoła - tłumaczył z kolei Bogdan Pawlak, sołtys Domachowa, który cały dzisiejszy poranek i przedpołudnie spędził na podróżach ciągnikiem z przyczepą między posesjami w swojej miejscowości.
Tradycyjnie też nie zabrakło stoiska z ciastami dla Zuzi, które można było nabyć za symboliczną złotówkę. Zainteresowanie akcją było tak duże, że wypieków szybko zabrakło. Ale dzięki hojności jednego z krobskich cukierników szybko udało się uzupełnić brakujące słodkości.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.