Alerty obowiązują dla większości terytorium kraju, przede wszystkim w jego północnej, południowo-zachodniej i północno-wschodniej części. 5 lutego 2024 roku w Wielkopolsce wprowadzono ostrzeżenie trzeciego, najwyższego stopnia, przed wezbraniem wody w rzekach i ciekach wodnych. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przewiduje w naszym województwie wzrost poziomu wody w rzekach z przekroczeniem stanów alarmowych.
Ciąg dalszy pod filmem
Mieszkańcy powiatu gostyńskiego od grudnia zdążyli się przyzwyczaić do zalanych wodą łąk w okolicach Podrzecza, Krajewic (dostały nazwę "stawy krajewickie", w styczniu zamieniły się w lodowisko - PRZECZYTASZ TUTAJ -KLIK), Bukownicy, Sikorzyna, a także w gminie Poniec - pełne wody łąki w okolicy Żytowiecka czy Rokosowa. Czy to oznacza, że grozi nam powódź?
Gostyńscy strażacy monitorują sytuację, sprawdzając stan wód w ciekach, które należą do tzw. zlewni górnej Baryczy lub Orli.
- Jako Państwowa Straż Pożarna bazujemy na ostrzeżeniach Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie. Takie ostrzeżenie wydawane jest, kiedy podniesiony jest stan wód lub też może wystąpić zagrożenie dla mieszkańców w związku z wylaniem wody z rzeki czy cieku wodnego – informuje bryg. Jacek Sowiński, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Gostyniu.
W związku z ciągłymi opadami deszczu, w komunikacie, który otrzymała gostyńska straż, IMGW prognozuje "wahania i ponowne wzrosty stanów wody, z przekroczeniem stanów alarmowych”. Alert miał obowiązywać do 13 lutego, ale jak się dowiedzieliśmy, dziś (12.02.2024) został przedłużony, co najmniej do 14 lutego.
- W przypadku zagrożenia hydrologicznego, istnieje obowiązek sprawdzania poziomu wód w rzekach, które przepływają przez nasz powiat lub są dopływami większych rzek w innych powiatach. U nas ma to związek z Baryczą i Orlą. Te rzeki nie przepływają przez powiat gostyński, ale kanałami i rowami melioracyjnymi, woda z naszych terenów tam się dostaje - wyjaśnia bryg. Jacek Sowiński.
Codziennie z komendy powiatowej PSP wyjeżdża strażackim samochodem dowódca zmiany (ewentualnie zastęp straży), który monitoruje newralgiczne miejsca. Zawodowi strażacy współpracują również z jednostkami OSP. Szczególnie kontrolowana jest część południowa powiatu gostyńskiego – okolice Niepartu oraz częściowo gmina Pępowo.
- Stany wód są wysokie, ale póki co nie ma zagrożenia powodziowego. Widoczne są rozlewiska w okolicach Krajewic, Bukownicy, Sikorzyna, ale woda, która stoi na łąkach nikomu nie zagraża – zapewnia bryg. Jacek Sowiński. - Gdyby było takie zagrożenie, moglibyśmy podejmować działania. Dziś można powiedzieć, że wielkich zagrożeń nie widać – uzupełnia zastępca komendanta powiatowego PSP w Gostyniu.
Kiedy strażacy stwierdzą, że istnieje niebezpieczeństwo wystąpienia wód z koryta rzeki, wówczas podejmą działania przy współpracy z centrum zarządzania kryzysowego w gminie, w której mogłoby dojść do ewentualnej powodzi.
- W kwestii zaistnienia kryzysowej sytuacji moglibyśmy wziąć pod uwagę gminy Poniec, Krobia, ewentualnie Pępowo. Barycz i Orla to większe rzeki powiatu rawickiego, ale nie mówmy o granicach powiatów, ważniejsze jest bezpieczeństwo ludzi - stwierdza bryg. Jacek Sowiński.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.