Do groźnie wyglądającego karambolu doszło 28 października po godz. 8.00 na trasie Pogorzela - Pępowo, w okolicy Gumienic.
54-letnia kierująca autem marki Volkswagen próbowała ominąć stojące na poboczu auto, którym z polowania wracała grupa myśliwych. Jak wstępnie ustaliła gostyńska policja, kobieta najprawdopodobniej nie zauważyła, że lewym pasem z przeciwnego kierunku nadjeżdża kolejny samochód - chrysler.
- Doszło do zderzenia czołowego. Siła uderzenia spowodowała, że pojazd marki Chrysler przemieścił się i uderzył w przydrożne drzewo, a volkswagen trzasnął w stojącą na poboczu toyotę - wyjaśnia podkom. Monika Curyk, oficer prasowa z Komendy powiatowej policji w Gostyniu.
Wstępne zgłoszenie z miejsca zdarzenia mówiło o nawet 4 osobach poszkodowanych. Do Gumienic na pomoc wezwano dwa zespoły ratownictwa medycznego. Okazało się, że 54-letnia kobieta, która kierowała volkswagenem, odniosła na tyle poważnie obrażenia, że musiała zostać zabrana do szpitala na dokładne badania. Wyniki wskazują, że kobieta musi być hospitalizowana dłużej niż 7 dni.
- Natomiast chryslerem podróżowały dwie osoby z powiatu krotoszyńskiego - 54-letnia kierująca oraz pasażer. One także trafiły do szpitala. Jeśli chodzi o obrażenia, doznali ogólnych potłuczeń ciała - mówi podkom. Monika Curyk.
Jak ustalili na miejscu zdarzenia policjanci gostyńskiej „drogówki”, kierowcy wszystkich pojazdów byli trzeźwi. Z kolei stojąca na poboczu toyota była zaparkowana prawidłowo, z odpowiednim oznakowaniem.
- Auto miało włączone światła awaryjne, wystawiony był też trójkąt bezpieczeństwa. Prowadzimy czynności w kierunku wypadku drogowego - dopowiada podkom. Monika Curyk.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.